CANELO: PRZEKUŁEM PORAŻKĘ NA DALSZĄ MOTYWACJĘ BYCIA NAJLEPSZYM

Siedem lat temu Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO) doznał pierwszej i jedynej jak dotąd porażki. Z perspektywy czasu twierdzi, że dzięki niej wdrapał się potem na szczyty zestawień P4P.

Meksykański wojownik zdobywał mistrzowskie tytuły w wadze junior średniej, średniej, super średniej i półciężkiej. Miał wyznaczoną datę na 12 września, lecz prawdopodobnie poczeka na późniejszy termin.

KILKU ZAWODNIKÓW PRZYGOTOWUJE SIĘ DO WALKI Z CANELO >>>

- Nie miałem doświadczenia w tego typu walkach. Bo to była wyjątkowo nudna walka. Nie przyjąłem tego nawet jako porażkę, tylko wyciągnąłem wnioski. Bo to bolało. Następnego dnia obiecałem sobie, że nic się nie zmienia i nadal chcę być numerem jeden na świecie. Potraktowałem tamten pojedynek jako motywację do dalszego rozwijania się i ulepszania swoich możliwości. Przekułem porażkę na motywację bycia najlepszym. A potem zostałem drugim meksykańskim pięściarzem, uważanym za najlepszego boksera świata zestawień P4P - stwierdził Alvarez.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 06-08-2020 12:34:19 
Dobry pięściarz ale już w samej porażce z Mayweatherem było widać jakie facet ma plecy. Dwa do remisu w walce przegranej niemalże do zera...
Swoją obecną pozycję też zawdzięcza ciągnięciu za uszy w dwumeczu z Gołowkinem. Tu nie ma co się zachwycać. Z taką pomocą i zapleczem wielu byłoby na jego miejscu. W sumie wspomniany Gołowkin powinien być bo w rzeczywistości dwa razy z nim wygrał...

Canelo to idealny przykład że mając dobrego pięściarza + kupę siana można wszystko.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 06-08-2020 12:40:29 
"Siedem lat temu Saul Alvarez (53-1-2, 36 KO) doznał pierwszej i jedynej jak dotąd porażki..."

Kawalarz z górnej półki, ale nie łapie kompletnie tego meksykańskiego poczucia humoru:)

Nie rozumiem również polityki prowadzenia jego kariery, nawet jakby miał porażki i remisy w swoim resume, to nie umniejszałoby jego klasy sportowej, a tak smród ciągnący się za nim ze względu na pojedynki z Larą,Gołowkinem,a nawet z Cotto, której według mnie również nie wygrał,pozostanie dla wszystkich, wtajemniczonych w niuanse kariery bożyszcza meksykańskiego narodu.
 Autor komentarza: KalarCz
Data: 06-08-2020 12:58:00 
a tam czepiacie się, wąsatego meksykańskiego Janusza nie interesuje ile równych rund mogło pójść w obie strony, Alvarez świetnym pięściarzem jest i koniec, nie jakimś najlepszym ever, ale w obecnych czasach jest w top 5 bez podziału na kategorie, a może i jest najlepszy, jako pierwszy postawił mur GGG, poszedł do półciężkiej i znokautował bardzo dobrego zawodnika, do tego jeszcze kilka skalpów, a wszystko to rudy chłopak który wywodzi się z bardzo niskich kategorii wagowych, można się przyczepić kilku werdyktów ale przynajmniej nie walczy nudno jak Floyd, rudego dobrze się ogląda
 Autor komentarza: MLJ
Data: 06-08-2020 13:15:15 
Rudemu wielokrotnym ciągnięciem za uszy, zwyczajnie zaszkodzono. Może i lepiej przez to zarobił, a fanboje i janusze pieściarstwa łykają tylko jedną porażkę Canelo. Ale sam Alvarez przez to z naprawde skromnego i pracowitego chłopaka zrobił sie wyjątkowej maści mendą. Szkoda, bo do walki z Maywaetherem naprawdę chłopaka lubiłem, ba, kibicowałem mu z walce z Floydem. Niestety tamten remis - zapaliła mi sie czerwona lampka, wał na Larze i cała sympatia prysła, a po przekrętach z Golovkinem, zwyczajnie gościa nie lubię..
 Autor komentarza: BlackDog
Data: 06-08-2020 13:18:18 
Skoro on jest w Top 5 to gdzie jest miejsce Gołowkina?

To że Janusza wąsatego coś nie interesuje nie zmienia faktu że to ważne by o tym wspominać i pamiętać. Takie przejmowanie miejsca i dokonań (królem średniej nigdy nie powinien zostać) za pomocą wałków to jest problem i to poważny bo ktoś na tą pozycję pracował latami i nie miał tak łatwo jak rudy pupilek.

A dlaczego facet żeruje na pomocy sędziów? Bo inaczej miałby 2 porażki z GGG chociażby i jego pozycja byłaby skrajnie niższa. Jako facet który przegrywał dostałby skrajnie mniejsze pieniądze a i część fanów pewnie by się od niego odwróciła jak to często bywa. Nikt w DAZN pięściarzowi który 2 razy przegrał z Gołowkinem nie dałby pod 400 milionów w kontrakcie. A smród po wałach w końcu co pokazuje przykład kolegi wyżej się rozejdzie.

ABSOLUTNIE NIE POWINNO SIĘ zapominać i przechodzić nad takimi rzeczami do porządku dziennego- właśnie dlatego że ludzie tak do tego podchodzą ("ale jest dobry, kogo tam naciagany werdykt 1 czy 2 obchodzi") takie rzeczy mają miejsce. Gdyby środowisko uparcie go za to piętnowało a ludzie by dali do zrozumienia że nie ma miejsca na oszustwo w sporcie to by wałów kolejnych się nie odważyli robić.

No ale jak część przyklaskuje bo było minęło i w sumie nie ma tragedii to później serwują nam wały i jeszcze wmawiają że nie mamy prawa tego odpowiednio podsumować.
 Autor komentarza: Granat
Data: 06-08-2020 14:27:30 
Temat już wałkowany od dawna. Clenbuterol dzięki parasolowi bezpieczeństwa od kokainowego Oscara, ma pompowany (przez kontrowersyjne zwycięstwa) status nr.1 p4p i póki co nic się nie zmienia- przekupni sędziowie, szwindle związane z ważeniami, przekręty związane z kontrolami antydopingowymi. Rudy to oczywiście dobry bokser, nawet bardzo dobry ale nie wybitny, ponieważ wybitni pięściarze wygrywali największe walki bez pomocy osób trzecich.
 Autor komentarza: Polakos
Data: 06-08-2020 15:45:09 
Dopiero dzisiaj widać ile tamta porażka dała Alvarezowi. Dostał wtedy lekcję od Mayweathera, dzisiaj sam jest na jego miejscu czyli na samym szczycie. Gdyby nie tamta walka to zakładam, że tak wspaniale by się nie rozwinął. U wielu pięściarzy taka walka często oznacza koniec poważnego boksowania bo albo dostaną wypłatę życia i brakuje im już motywacji, albo stracą dużo zdrowia. Canelo po tamtej porażce? Pasy w trzech kolejnych kategoriach, prestiżowe zwycięstwa nad Larą, Cotto, Gołowkinem, Jacobsem, Kowaliowem, numer 1 rankingu P4P i świetne perspektywy żeby być numerem jeden do końca swojej kariery. Nauka od Mayweathera nie poszła w las.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 06-08-2020 15:52:41 
Faktycznie po przegranej z Floydem przejął jego podejście. Tu poziom sportowy nie jest środkiem do podejmowania i pokonywania coraz to większych wyzwań tylko stricte do robienia kasy - ta jest najważniejsza. I śladem Floyda pielęgnuje swoją jedynkę jak tamten pielęgnował swoje zero. Podobnie też ma tak naprawdę w dupie zdanie kibiców bo antyfani też kierują się być może nawet większą emocją i są lepszymi płatnikami - nienawiść/niechęć może bardziej motywować niż podziw. Reasumując cel uświęca środki, celem jest tylko kasa. Po karierze będzie udawanie jaką to wyjątkową spuściznę zostawił licząc że historycy boksu nie będą nazbyt wnikliwi przy wałkach. Skutek: GGG powinien już przy drugiej walce dostać więcej kasy a tak po raz trzeci będzie stroną b .
 Autor komentarza: puncher48
Data: 06-08-2020 17:30:58 
Saul Alvarez jest największy nie tylko na całej ziemi, on jest P4P całej galaktyki.Walkę z nim odpuścili Predator,Terminator, a nawet Obcy-ósmy pasażer "Nostromo",swego czasu trwały rozmowy z Neo z Matriksa, ale ten postanowił mierzyć siły na zamiary i ku smutkowi swoich fanów niespodziewanie zrejterował.Jedyny który chce podjąć rękawice to nieobliczalny John Ryder, choć bardziej to Easy Rider i jako pięściarz stanowiący olbrzymie zaburzenie kariery naszego międzygalaktycznego championa, daję nadzieję na pobicie rekordu przyłączy Pay-Per-View w historii boksu zawodowego.

CZOŁEM WIELKIEMU "Canelo"
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.