KEVIN JOHNSON RYWALEM WRACAJĄCEGO YOANA PABLO HERNANDEZA
Informowaliśmy Was kilka dni temu o tym, że Yoan Pablo Hernandez (29-1, 14 KO) - były mistrz świata kategorii cruiser, wraca ze sportowej emerytury, choć teraz już w wadze ciężkiej. Dziś znamy już wszystkie szczegóły jego powrotu.
Nieaktywny od sześciu lat kubański mańkut będzie występował pod banderą grupy SES Boxing. Debiut w niej zanotuje już 22 sierpnia w Magdeburgu. Jego rywalem będzie niegdyś pretendent do tytułu, dziś co najwyżej twardy journeyman, Kevin Johnson (34-17-1, 18 KO). Doświadczony Amerykanin w czerwcu przegrał na punkty z Mariuszem Wachem. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ.
Blisko 36-letni Hernandez uciekł swego czasu ze zgrupowania reprezentacji i przyłączył się do niemieckiej grupy Sauerland Event. Początkowo trudno mu było zmienić sposób boksowania, ale gdy już się trochę rozkręcił, jego talent eksplodował. Najpierw zdobył pas WBA w wersji tymczasowej, a gdy pokonał przez techniczną decyzję po sześciu rundach Steve'a Cunninghama, na jego biodrach zawisł pas IBF. Ale w ciągu następnych czterech lat bronił tytułu zaledwie cztery razy. Liczne kontuzje sprawiły, że więcej czasu się rehabilitował niż trenował. Niemiecka prasa rozpisywała się dodatkowo o jego poważnych problemach finansowych. Teraz wraca i pewnie trochę zarobi.
- Wciąż mam w sobie tę iskrę i ogień. Nie skończyłem swojej historii bokserskiej, ten sport to moje życie. Utrzymuję się w formie, a tak zdrowy jak teraz jeszcze nie byłem. Dlatego nie mogę się już doczekać tej walki. Johnson to idealny rywal na powrót po takiej przerwie - przekonuje Hernandez, w którego narożniku stanie Christoph Schlender.
- To przecież świetny pięściarz. Wraca zdrowy, bez żadnych kontuzji, nie ma więc nic do stracenia. On może tylko zyskać - dodał Ulf Steinforth, nowy promotor Kubańczyka.