WASILEWSKI O WYSTĘPIE SYROWATKI I RUNOWSKIM: TO JAKIEŚ NIEPOROZUMIENIE

- Kto przygotowywał Syro [Syrowatkę - dopisał red.] do ostatniej walki? To jakieś nieporozumienie.. - grzmi na Twitterze Andrzej Wasilewski, były promotor Michała Syrowatki (22-4, 7 KO), pięściarza, który w piątek na gali Babilon Promotion musiał uznać wyższość Oskari Metza (12-0, 4 KO). Nie była to zwykła porażka - Syrowatka przegrał wszystkie osiem rund. 

Od ponad dwóch lat w karierze pięściarza z Ełku jest wiele ciemnych barw. W lipcu 2017 roku po wyjazdowym zwycięstwie nad Robbie Daviesem Juniorem i wejściu do rankingu WBA wagi super lekkiej wydawało się, że jest to najlepszy czas w dotychczasowej przygodzie Syrowatki na zawodowych ringach. Pomysłu na jego karierę jednak nie było. W marcu 2018 r. odbył się rewanż, podczas którego Davies totalnie zdominował polskiego pięściarza. 

Na początku kolejnego roku Syrowatka oznajmił w mediach, że został wolnym zawodnikiem. W czerwcu 2019  r. Syrowatka najpierw przegrał w Danii w walce o pas mistrza Unii Europejskiej, a tydzień później poinformowano, że nowym promotorem Michała zostanie Dariusz Snarski. Jako zawodnik "Snary" stoczył dwie walki - w Białymstoku oraz Ełku. Oba występy były poniżej oczekiwań. 

W lutym tego roku grupa Babilon Promotion poinformowała w mediach, że Syrowatka jest ich nowym nabytkiem. Pandemia koronawirusa pokrzyżowała plany i Michał na ring wrócił dopiero w ostatni piątek, dostając lekcję boksu od niepokonanego Fina, Oskari Metza. Babiloński planował starcie Syrowatka - Runowski pod koniec roku. Teraz nie jest w stu procentach pewne, że taki pojedynek się odbędzie. Obaj zawodnicy byli w przeszłości promowani przez Andrzeja Wasilewskiego, który nie ukrywa, że dziwią go niektóre sytuacje związane z karierami tych zawodników. 

- Szokujące jest jak szybko może przeminąć kariera pięsciarza. Trzeba o tym pamiętać. Szkoda, że czasem zawodnicy sami o tym nie myślą i rujnują swoje kariery. FL [Fiodor Łapin - dop. red] twierdzi, że Runo byłby dzisiaj wśród liderów Knockout Promotions - komentuje na Twitterze Wasilewski. 

Gdy jeden z kibiców zapytał Wasilewskiego czy przypadkiem to nie on odpowiada za wyjazd Runowskiego na ścięcie do Angli na ubiegłoroczną walkę z Joshem Kellym, ten odparł, że wyzwań chciał sam pięściarz. 

- Nie. Wysłałem, bo wykrzykiwał, że szuka wyzwań, jest gotowy na każdą walkę. Że marnuje czas, że ma świetny team - odpowiadał szef grupy Knockout Promotion. 

- Dajesz naprawdę doskonale warunki, opiekę i organizację. A na końcu się obawiasz czy i jaki numer zawodnik wywinie. Miałem kilka takich przypadków. Runowskiego wzięliśmy, daliśmy wszystko jak był robotnikiem leśnym - pisze Wasilewski.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gerlach
Data: 02-08-2020 17:25:50 
Zgadzam sie tu z Wasilewskim. Inwestujesz w kogos czas (lata) i pieniadze, a w pewnym momencie gdzie mozna zaczac zarabiac, ktos sie zmywa.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 02-08-2020 17:26:08 
Syrowatek przeboksował karierę ze średniakami, co w sumie nie dziwi bo trzeba było go jakoś zbudować. Potem przyszedł doświadczony Jackiewicz i go znokautował, po tym było tylko gorzej, taraz przegrywa z tymi z którymi powinien już wygrywać kilak lat temu. Wygląda na to że albo mu się już nie chce, albo się cofa i już lepiej nie będzie cokolwiek by nie zrobił.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 02-08-2020 18:06:21 
Weźmy pod uwagę nieco inny aspekt. Czy Runowski mógłby być jednym z liderów KP? Owszem, ale to tylko z tej przyczyny, że wystarcza do tego obicie dwudziestu kilku bumów i powolne wspinanie się na tej bazie w rankingach pomimo braku wystarczających umiejętności.
To droga tylko do hodowania zawodników z dobrym rekordem, ale bez należytego doświadczenia i gotowości do wyzwań. Wasilewski w bardzo specyficzny sposób pojmuje "karierę".
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 02-08-2020 23:18:27 
Wydaje mi się, że wiele osób tak pojmuje karierę. Jeśli sufit jest dość nisko, to co można zrobić? Trzeba po prostu wiedzieć, kiedy pójść po wypłatę, jak Wawrzyk, Kołodziej czy Szeremeta. Lepsze to niż się wywrócić na 40-letnim Jackiewiczu albo przeboksowac karierę po remizach jak Jonak.
 Autor komentarza: MirKiewicz
Data: 03-08-2020 11:18:27 
Pisałem niedawno o tym. Polski boks niestety podąża w kierunku włoskim. Stosunkowo dużo wydarzeń marnej jakości. Za chwilę w walce wieczoru jest np. Gorgoń... Oczywiście nikomu nie odmawiam pasji, nawet solidnych treningów i poświęcenia. Kogoś prawo produkować, a moje nie kupować.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 03-08-2020 12:20:23 
Główny problem grupy KP polega na tym, że jej pryncypał nie ma "oka" do bokserów i nie jest w stanie ocenić skali talentu swoich zawodników. Stąd z jednej strony całymi latami "za uszy" ciągnie się na siłę do góry jakieś miernoty, a z drugiej strony marnuje duże lub średnie talenty (Kostecki, Łaszczyk, Jonak). Czasami zawodnicy wysyłani są jako mięso armatnie dla jednorazowej kasy, a nagle okazuje się, że mają potencjał. Tak było z Głowackim wysłanym na pożarcie przez Hucka i tak było z Cieślakiem w Afryce (w jego przypadku AW jest współpromotorem). Generalnie za mało jest tam uczciwego sportu i rzetelnej weryfikacji, a za dużo załatwiania, kombinowania i chachmęcenia. Co do Syrowatki i Runowskiego, to od dawna każdy doświadczony kibic widział, że oni są za słabi fizycznie, aby pomimo niezłej techniki coś osiągnąć w zawodowym boksie. Syrowatkę negatywnie zweryfikował Jackiewicz, a Runowskiego Hulakiewicz (najbardziej skandaliczne sędziowanie w historii polskiego boksu, zarówno punktowych, jak i przede wszystkim ringowego), ale dalej wmawiano wszem i wobec, że to perspektywiczni bokserzy. A gdy definitywnie okazało się, że tak nie jest, to pozbyto się ich, jak pary starych kapci.
 Autor komentarza: khorne
Data: 03-08-2020 13:22:09 
Nie ma oka do bokserów? A to ciekawe, bo jakoś żaden z konkurencyjnych promotorów nie ma takich sukcesów SPORTOWYCH jak AW. Chłop bądź co bądź zrobił mistrza świata z sztywnego jak kołek Diablo, czy kontuzjogennego Głowackiego.
Kostecki sam się zmarnował, akurat AW nie miał z tym nic wspólnego. Gdyby nie jego głupota prawdopodobnie wygrałby z RJJ patrząc na to jak zaprezentował się Głażewski. Po wyjściu z puchy dostał świetną walkę ze słabym Sołdrą w świetnym czasie antenowym (promocja). Przegrał, wpadł na dopingu a później poszedł siedzieć. Żadnej tu winy AW nie widze.
Co do Łaszczyka, to Szczurek niestety jest kompletnie anonimowy jeśli chodzi o medialność. Te wagi w Polsce nie cieszą się popularnością.
Co do Jonaka zgoda, tutaj chodziło głównie o kasę, którą generował Damian.
Co do Głowackiego on nie został wysłany jako mięso armatnie, przypomne, że był OBOWIĄZKOWYM pretendentem.
Co do Cieślaka to poleciałeś z tematem, bo on akurat rozkład przed walką w Afryce miał fajny. Durodola, Kalenga, Radchenko, Jezewski, Palacios to nie są zawodnicy z pierwszej łapanki. Już nawet pomijając fakt, że AW nie ma nic wspólnego z karierą Cieślaka poza oficjalnym statusem współpromotora (o czym wielokrotnie powtarzał).

W ogóle teksty o ciągnięciu za uszy miernot. Zmartwie cię, ale talentów u nas nie jest na tyle, by zapełniać rozpiski gali. Na bezrybiu i rak ryba.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 03-08-2020 14:07:35 
@khorne
Sukcesy AW i jego bokserów to bardziej sukcesy załatwione, niż wywalczone. "Sztywny jak kołek Diablo" na którego się powołujesz, to dobry przykład. Zwłaszcza walki z Palaciosem1 i Gevorem.
Najlepszy czas Kosteckiego został zmarnowany na dziesiątki walk z bumami. Co by mu dała walka z wrakiem RJJ, do której nie doszło? Najwyżej tyle, co dała Głażewskiemu. Cygan to największy zmarnowany talent polskiego boksu zawodowego.
Łaszczyk anonimowy? To czemu pan promotor go nie wykreował? Szpilkę jakoś potrafił wykreować, a jeżeli uważasz, że on wykreował się sam, to przypomnij sobie, ile było w mediach o Szpilce, gdy jeszcze siedział w pierdlu, do którego trafił jako kompletny anonim. Samo się nie napisało, tylko ktoś się o to postarał.
Głowacki był OBOWIĄZKOWYM pretendentem, bo mu pan promotor to załatwił. W tym akurat jest dobry. Zobacz, z kim wygrał Głowacki przed walką z Huckiem. Z weteranami i journeymanami. Takie miał podstawy do title shota, jak obecnie Szeremeta.
Cieślak rozkład miał niezły, ale AW w niego nie wierzył. Liczyła się tylko kasa. Zostawili chłopaka samego " w sercu czarnego lądu" i spierdolili. Czy to było poważne i w porządku do zawodnika?
Talentów u nas jest mało, więc tym bardziej trzeba je szanować. Postawić na takiego Stępnia, a nie na Balskiego, który ma nierówno pod sufitem i jeszcze jest z tego dumny. Sprawdzić wreszcie Czerkaszyna z kimś chociaż średniej klasy i nie będącym journeymanem.
 Autor komentarza: khorne
Data: 03-08-2020 14:58:41 
szczerze to nawet nie chce mi się odnosić do tego. Za dużo musiałbym opisywać podstaw tego biznesu (bo boks to przede wszystkim biznes). Mylisz sport zawodowy z amatorskim. Tutaj nie ma nic za darmo i nikt nikomu łaski nie robi. Jeżeli ktoś nie sprzedaje biletów (Szczurek), to nikt nie będzie inwestował w niego pieniędzy, lepiej wziąć miernotę Szpilkę, czy emerytowanego Adamka na którego ludzie przyjdą do hali. Tak działa ten biznes.

Przypomnij mi jakie gwiazdy wypromowali pozostali na rynku promotorzy.
Parzęczewski? Brodnicka (lool) ?
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 03-08-2020 15:57:30 
Ja się zgadzam z oboma. IMO nasze zasoby są bardzo marne, czego świadectwem jest boks olimpijski. I z tego co jest, Wasilewski wyciska dużo. Trzeba mu to oddac, chociaż metody są jak to w boksie (nadal wściekły jestem na niego po tym ostatnim sędziowaniu dla Szpilki). Z tym co jest można głównie budować rekordy pod 1-2 wieksze wypłaty, byle nie przegapić momentu zgłoszenia się do kasy. Łaszczyk waga piórkowa, mało nokautów, zgoda z Khorne, tego nikt u nas nie sprzeda. Stępień wcale nie jestem pewien, żeby się nie okazał jak zdaje się Szymański - wielki talent super technik póki go jakiś czołg nie przycieśnie nawet z drugiej setki Boxrecu, ale który idzie cały czas mocno do przodu. Czerkaszyn OK, ale też trzeba uważać, bo jak pójdziesz za odważnie, to porażka na tym etapie bardzo utrudnia awans.
 Autor komentarza: Hugo
Data: 03-08-2020 18:04:32 
AW to z całą pewnością dobry biznesmen, ale mnie jego motywacja biznesowa w ogóle nie interesuje. Ja chciałbym oglądać na polskich ringach dobry boks w wykonaniu rywali o podobnej klasie, a więc z niewiadomym wynikiem. Tymczasem AW od blisko 20 lat serwuje nam nudne widowiska wg schematu "nasi biją bumów" i od czasu do czasu fajerwerk polegający na tym, że nasz "mistrz" jedzie za granicę, gdzie zalicza szybki i obciachowy wpierdol. Odstępstw od tej reguły było bardzo niewiele.

Inni promotorzy wiele nie wypromowali, to fakt. Jednak jest i druga strona medalu. Jak się weźmie pod uwagę, kto z polskich bokserów dorobił się czegoś na boksie i w wieku 35-45 lat może się uważać za w miarę ustawionego na resztę życia to układa mi się następująca lista: Fonfara, Adamek, Wach, Proksa, Masternak. Nikogo z podopiecznych pana AW nie ma i chyba nie będzie.
 Autor komentarza: Ariosto
Data: 03-08-2020 19:47:25 
OK zgoda. Ale jest to w znacznej mierze uwarunkowane 'głebokością' naszych zasobów. W Polsce nie wyobrażam sobie pojedynku typu Dubois-Joyce (chyba najbliżej są walki typu Matyja Stępień), ale w Polsce nie mamy takiego materiału. W UK to są wg Boxreca bokserzy HW nr 5 i 6... W Polsce to byłoby coś w okolicach Siwy-Bodzioch...
 Autor komentarza: Hugo
Data: 03-08-2020 21:06:18 
Syrowatka vs Runowski to w swoim czasie też byłaby niezła walka. Może nie na główny pojedynek porządnej gali, ale na Nr 2 jak najbardziej. No, ale się nie odbyła i to zestawienie straciło sens. Ile takich potencjalnych zestawień zmarnowano? Kilkanaście, a może więcej. No bo łatwiej sprowadzić kolejnego buma, zainkasować kasę od telewizji i mieć zysk bez najmniejszego ryzyka. Dla promotora, bo bokserzy wychodzą na tym finalnie jeszcze gorzej, niż znudzeni i zdegustowani widzowie.
 Autor komentarza: khorne
Data: 04-08-2020 09:13:21 
"ale mnie jego motywacja biznesowa w ogóle nie interesuje" - i to jest właśnie różnica pomiędzy boksem amatorskim a zawodowym. W zawodowym liczy sie hajs, sport jest dopiero na drugim planie.

" Nikogo z podopiecznych pana AW nie ma i chyba nie będzie." - zarówno Diablo, jak i Szpilka dorobili się tyle, że nie muszą pracować do końca życia. Diablo oczywiście wszystko przehulał, ale to już inna bajka. Tak czy siak był ustawiony.

Powiedz mi, kto zapłaci za Czerkaszyn vs Parzęczewski (marzy mi się ta walka, aczkolwiek uważam, że byłaby do jednej mordy) ? Świetna walka ale wyszłaby z tego finansowa klapa.
Przykład? Głowacki vs Usyk. Pomijając rażące błędy promocyjne AW - finansowo był to strzał w stopę. Ludzi nie interesowała TOP walka z czołowym P4P. Nie sprzedało się to i było to wiadomo już przed walką. Wyszedł ogromny minus, za który ktoś musiał zapłacić. Nikt nie będzie wydawał swojej prywatnej kasy by uszczęśliwić garstkę kibiców. A stety/niestety to tzw. Janusze są w głównej mierze odpowiedzialni za dochody, nie kibice boksu.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.