KRZYSZTOF GŁOWACKI: NADAL MAM TWARDĄ GŁOWĘ
Krzysztofa Głowackiego (31-2, 19 KO) rozpiera energia przed pojedynkiem o wakujące mistrzostwo świata wagi cruiser z Lawrence'em Okolie (14-0, 11 KO), do którego ma dojść na gali, której walką wieczoru będzie mistrzowska konfrontacja wagi ciężkiej - Anthony Joshua vs Kubrat Pulew. W tej chwili mówi się, że ww. gala odbędzie się na początku grudnia. Polak musi jednak najpierw zobaczyć i podpisać kontrakt...
- Coś niesamowitego, bardzo fajna sprawa. Z drugiej strony mówić można dużo, a ja nadal nie widziałem kontraktu i nadal nic nie podpisałem (...) Trudno będzie znaleźć sparingpartnera pod Lawrence'a, bo to niewygodny przeciwnik, taki lekko połamany, ale trener coś na pewno wykombinuje. Co do ciosów, to nie ma się o co martwić: nadal mam twardą głowę, jeszcze mogę przyjąć kilka potężnych ciosów, ale muszę zrobić wszystko, by to Okolie przyjmował, a nie ja - powiedział Głowacki w rozmowie z Rafałem Mandesem z TVP Sport.
Przypomnijmy na koniec, że po niezwykle kontrowersyjnej walce Głowackiego (byłego mistrza świata, obecnie zajmującego pozycję numeru jeden rankingu WBO) z Mairisem Briedisem (czerwiec 2019) i długich staraniach strony polskiej, władze WBO nakazały rewanż, ale Łotysz zwakował pas. Mistrz Europy (EBU) Okolie jest natomiast drugi w rankingu.
Skoro twierdzi że nic nie podpisał na walkę z Okolie to na co on czeka? Dlaczego nie walczy? Pięściarz stojący w miejscu tak na prawdę się cofa.
Na Okolie musi być w świetnej formie, bo przeciwnik ma czym uderzyć.
O sparing partnerów będzie mega trudno - covid daje się we znaki a może być jeszcze trudniej.