JOYCE ZASTOPOWAŁ WALLISCHA
Joe Joyce (11-0, 10 KO) wrócił po niemal dokładnie rocznej przerwie i odprawił przed czasem Michaela Wallischa (20-4, 13 KO). Następny ma być już Daniel Dubois.
Obaj panowie dysponują świetnymi warunkami fizycznymi, choć do najszybszych nie należą. Od razu rozpoczęli bombardowanie w półdystansie, na czym lepiej wyszedł silniejszy fizycznie Anglik, srebrny medalista olimpijski wagi super ciężkiej.
W końcówce drugiej rundy Joyce trafił potężnym prawym hakiem pod lewy łokieć, przebił gardę przeciwnika kolejnymi sierpami i doprowadził Niemca do pierwszego nokdaunu. Zaraz potem zabrzmiał gong na przerwę. W trzecim starciu Brytyjczyk zmienił na moment pozycję na mańkuta, huknął lewym sierpowym i Wallisch po raz drugi zapoznał się z matą ringu. Po liczeniu do ośmiu Joyce uderzył kombinacją prawy sierp na górę-lewy hak na wątrobę. Tym razem sędzia bez zbędnego liczenia od razu zastopował nierówny pojedynek.