JOSHUA KWESTIONUJE UMIEJĘTNOŚCI I STATUS FURY'EGO
Mistrz świata IBF, WBA i WBO wagi ciężkiej, Anthony Joshua (23-1, 21 KO) prowokująco kwestionuje klasę swojego rodaka, czempiona WBC Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO), którego obecny status jest zdaniem AJ'a przeceniany. Walka Fury vs Joshua (a właściwie dwa pojedynki brytyjskich gigantów) to najbardziej wyczekiwane starcie we współczesnym boksie.
JOSHUA Z PULEWEM W LISTOPADZIE PRZY OKROJONEJ PUBLICE? >>>
Przypomnijmy, że po lutowej deklasacji, jaką zafundował Deontayowi Wilderowi w rewanżu, Fury jest uznawany za numer jeden wagi ciężkiej w prestiżowych rankingach (m.in. rankingu magazynu The Ring), sporo się też mówi o jego szansie na rychłe dołączenie do panteonu największych czempionów w dziejach królewskiej dywizji. Joshua jest wobec tego bardzo sceptyczny.
- Co takiego pokazał w ringu Fury? Kilka zwodów? Poruszanie się wokół rywala? Co takiego strasznego, nietykalnego on w sobie ma? Szybkość? Gdy w tym sporcie tak bardzo brakuje talentów, wystarczą jedynie zwody i dobre poruszanie się w ringu, żeby zostać nazwanym jednym z wielkich tej generacji (...) On nie pływał na głębokiej wodzie wystarczająco wiele, by udowodnić mi, że może się na niej długo utrzymać - powiedział Joshua.
Przypomnijmy, że do zapowiadanych na przyszły rok i podobno wstępnie dogadanych walk Fury vs Joshua jest jeszcze bardzo daleka droga. Fury ma stoczyć w tym roku trzecią walkę z Wilderem, a Joshuę czeka obowiązkowa obrona, czyli walka z Kubratem Pulewem. W tle są kolejni obowiązkowi pretendenci - Dillian Whyte (domagający się walki z Furym) i Aleksander Usyk, który wkrótce może domagać się walki z Joshuą.
Licze, ze mr Koksu dostanie po lbie od Pulewa i doczekam walki Wilder-Joshua przed ktora Joshua kical w krzaki.
Wypowiedź AJ-a mocno przesadzona (zapewne celowo) ale jest w niej ziarnko prawdy i coś z czym osobiście się zgadzam-
"On nie pływał na głębokiej wodzie wystarczająco wiele, by udowodnić mi, że może się na niej długo utrzymać"
Ten fragment. Faktem jest że Fury póki co to taka "spadająca gwiazda". Ma momenty w których zachwyca i trzeba mu oddać że robi wrażenie na każdym. Później jednak zawodzi.
Tak było w przypadku pierwszego sukcesu po walce z Władem gdzie nie udźwignął ciężaru gatunkowego i uciekł od rewanżu w melanż i "deprechę". Pasów nie obronił wtedy nawet 1 raz nie wspominając o olaniu kontraktu który sam podpisał. Nigdy też nie zechciał wrócić do tematu i zobowiązania wypełnić.
Po sukcesie pierwszej walki z Wilderem też zamiast kuć żelazo znów poszedł w beznadziejne walki z przypadkowymi leszczami którzy nic jeszcze nie udowodnili i wrestling...
Teraz jest po sukcesie nr 3 i miejmy nadzieję że nie postanowi znów zniknąć/cofnąć się w kierunku jakiegoś badziewia. Jest cała masa walk i czołowych zawodników do pokonania i Fury jako nr 1 musi udowadniać swoją pozycję regularnie.
Jestem przekonany że jak przyjdzie dzień walki to bukmacherzy obstawią niewielka przewagę Fury'ego a teraz gadają że Joshua bez szans.