GONZALEZ CHCE WIĘKSZYCH PIENIĘDZY ZA REWANŻ Z ESTRADĄ
Roman Gonzalez (49-2, 41 KO) i Juan Francisco Estrada (40-3, 27 KO) znów spotkali się w tym samym limicie i znów obaj są mistrzami. Nic więc dziwnego, że niczym bumerang wraca temat ich rewanżu.
Pierwszy, znakomity pojedynek, odbył się w listopadzie 2012 roku, jeszcze w kategorii junior muszej. Na punkty wygrał wtedy "Chocolatito". Dziś obaj boksują dwa limity wyżej, w dywizji junior koguciej. Pięściarz z Nikaragui zasiada na tronie WBA, zaś Meksykanin ma pas WBC.
Obie strony i partner telewizyjny usiadły do rozmów. Gonzalez wie jednak, że w związku z pierwszą potyczką ma przewagę negocjacyjną i postawił wygórowane oczekiwania finansowe, życząc sobie wypłaty przekraczającej milion dolarów. A w niższych kategoriach płaci się przecież mniej.
- Jeśli uważają, że jestem szalony, to trudno. Ja po prostu wiem ile jestem wart i ile powinienem dostać za taki rewanż - powiedział "Chocoltito".