JARRELL MILLER ODPOWIE NA TRUDNE PYTANIA PRZED KOMISJĄ
Za osiemnaście dni - konkretnie 5 sierpnia, rozstrzygnie się być może przyszłość sportowa Jarrella Millera (23-0-1, 20 KO).
Amerykański "ciężki" w zeszłym roku wpadł na trzech różnych badaniach. W jego organizmie wykryto trzy zakazane substancje wspomagające, przez co sprzed nosa uciekła mu mistrzowska potyczka z Anthonym Joshuą. Po zawieszeniu miał wrócić dziewięć dni temu, lecz znów wpadł na wyrywkowej kontroli. Został wtedy tymczasowo zawieszony - do odwołania.
"Big Baby" zostanie 5 sierpnia przesłuchany przez Sportową Komisję Stanu Nevada. Ma tego dnia wyjaśnić, w jaki sposób zakazana substancja znalazła się w jego organizmie. Na pewno decyzje nie zostaną podjęte "na gorąco". Pięściarzowi może zostać przedłużone zawieszenie. Miller niedawno obchodził 32. urodziny. Nawet jeśli nie zostanie dożywotnio zdyskwalifikowany, ale na dłuższy okres, może to i tak oznaczać zakończenie całkiem niezłej dotąd kariery.
Czasy się zmieniają, ale pan zawsze jest w komisjach.
Wynikałoby z tego, że Franz jest teraz czarny i znowu będzie weryfikowany. Ciekawe czy tym razem jest gotów stać na straży porządku dopingowego odnowionej demokratycznej rzeczywistości pięściarskiej.Zapewne jak zwykle bezapelacyjnie do samego końca jego lub jej.
Będzie gadał farmazony jak Lance Armstrong i zrobią legendę na miarę USA. Tylko że w boksie co mogą to zatajają , a czego się nie da przykryć, to gaszą. Jedyna różnica jest taka, że ten typ nic nie osiągnął i raczej nie osiągnie. Prędzej przybierze do 150kg niż zostanie MŚ.