MIKE TYSON OBSZERNIE O SWOICH NAJWIĘKSZYCH ZWYCIĘSTWACH
Od dłuższego czasu bardzo głośno jest o powrocie Mike'a Tysona do boksu, ale wciąż nie znamy daty powrotu ani nazwiska rywala. Tymczasem magazyn The Ring zapytał legendę o jej największe walki, a były król wagi ciężkiej opowiedział o sześciu szczególnie wartościowych zwycięstwach - obszernie i ciekawie.
Mike Tyson vs Trevor Berbick, 22 listopada 1986 roku w Las Vegas, stawka: tytuł WBC wagi ciężkiej
Jestem w hotelu Hilton, idę sobie korytarzem i słyszę, jak ktoś puka do drzwi. Drzwi się otwierają i słyszę Berbicka. Mówi: ''Nie, dzisiaj nie idę na salę trenować''. To dało mi pewność siebie, przekonanie, że ten skurwysyn się opierdala. Co za przypadek, że znalazłem się tam akurat wtedy i wszystko usłyszałem. Byłem tym tak podekscytowany, że wróciłem na salę i zrobiłem dodatkowy trening. Chciałem pracować dwa razy ciężej i pomścić Muhammada Alego, którego pokonał Berbick. Chciałem naprawdę zranić Berbicka, to był dla mnie bardzo dobry moment.
Wynik: zwycięstwo Tysona przez TKO w drugiej rundzie
***
Mike Tyson vs Pinklon Thomas, 30 maja 1987 roku w Las Vegas, stawka: tytuły WBA i WBC
Pinklon Thomas był bardzo wytrzymały i był dużo trudniejszym rywalem niż wydawało mi się przed walką. Trafiłem go na początku pojedynku wspaniałymi ciosami, a on wrócił do gry. Byłem tym zaskoczony, ale w okolicach piątej rundy (była to runda szósta - przyp.red.) on wszedł mi na lewy sierpowy. To go zatrzymało, a ja rzuciłem na niego wszystko, co miałem, aż wreszcie padł. Walczył jednak wspaniale i bardzo go szanowałem. Po walce byłem dla niego miły, bo mój bohater, Jack Dempsey demolował rywali i obejmował ich po walce. Kopiowałem mojego idola.
Wynik: zwycięstwo Tysona przez TKO w szóstej rundzie
***
Mike Tyson vs Tony Tucker, 1 sierpnia 1987 roku w Las Vegas, stawka: tytuły IBF, WBA i WBC
Tucker był naprawdę dobrym zawodnikiem, ale w tamtym okresie dużo imprezowałem. Przez jakiś czas trenowałem, ale zrobiłem sobie dwa tygodnie wolnego, bawiłem się z dziewczynami, wróciłem, znowu trenowałem przez trzy tygodnie i wszedłem do ringu na dwanaście rund z Tuckerem. Już w pierwszej rundzie mnie zaskoczył, trafiając ciosem, którego nie widziałem - lewym podbródkowym. Był kapitalnym bokserem, ale to był mój czas, wywierałem presję non stop i nie dawałem Tuckerowi wytchnienia. Nie mógł kontrować, bo na nim bez przerwy siedziałem. Zdobycie wszystkich pasów wagi ciężkiej było wspaniałe, bo właśnie o tym ja i Cus D'Amato, który był dla mnie jak ojciec, rozmawialiśmy od czasu, gdy miałem dwanaście lat.
Wynik: jednogłośne zwycięstwo Tysona
***
Mike Tyson vs Tyrell Biggs, 16 października 1987 roku w Atlantic City, stawka: tytuły IBF, WBA i WBC
Przemknęło mi przez myśl, że mogę walczyć przez pełne 15 rund (była to ostatnia walka mistrzowska wagi ciężkiej w formacie piętnastorundowym - przyp.red.), ale nie chciałem tego, Mój mentor Cus D'Amato nie chciał, żebym tylko wygrywał, chciał, żebym łamał rywali, niszczył ich, nie dawał im nawet przez moment pomyśleć, że mają szansę. Biggs miał w sobie sporo odwagi, ale trochę za szybko rozwijano jego karierę. Był wspaniałym zawodnikiem w boksie amatorskim i mógł zajść dużo wyżej, gdyby był wolniej prowadzony.
Wynik: zwycięstwo Tysona przez TKO w siódmej rundzie
***
Mike Tyson vs Larry Holmes, 22 stycznia 1988 roku w Atlantic City, stawka: tytuły IBF, WBA i WBC
W swoim najlepszym okresie Holmes był królem. Kiedy z nim walczyłem, znów chciałem pomścić Alego (Holmes pokonał Alego w jego schyłkowym okresie w 1980 roku - przyp.red.). Ale po walce znów skopiowałem zwyczaj Dempseya. Powiedziałem, że Holmes jest wspaniałym zawdonikiem i to była prawda. Czy walka byłaby trudniejsza, gdyby był młodszy? Oczywiście. On wrócił z emerytury i od razu przystąpił do walki ze mną, a potem miał jeszcze 10-15 walk, rozkręcił się. Cztery lata po starciu ze mną radził sobie naprawdę dobrze z Evanderem Holyfieldem.
Wynik: zwycięstwo Tysona przez TKO w czwartej rundzie
***
Mike Tyson vs Michael Spinks, 27 czerwca 1988 roku w Atlantic City, stawka: niekwestionowany czempionat
Byłem pewny, że wygram, ale Spinks był wybitnym zawodnikiem wagi półciężkiej. Pamiętam, jak pewnego dnia sparowałem z Frankiem Bruno w gymie Grossingera w Nowym Jorku, gdzie Michael Spinks przygotowywał się akurat do walki w wadze półciężkiej. Został po swoim treningu i mnie oglądał. Nie miałem pojęcia, że kiedyś się z nim zmierzę. Jako ''ciężki'' Spinks mógł być niewygodnym rywalem, o czym przekonał się schyłkowy Larry Holmes, który dwa razy minimalnie przegrał ze Spinksem. Ale dla mnie Spinks był za mały i za stary, miał kłopoty z kolanami i nie chciał naprawdę wygrać.
Wynik: zwycięstwo Tysona przez KO w pierwszej rundzie
Ps. Ksiaza naprawde super, nawet .gdy nie ma w niej duzo prawdy