ANDRADE CHCE, ŻEBY OBCIĘTO WYPŁATY NAJWIĘKSZYM GWIAZDOM
Pandemia koronawirusa spowodowała, że promotorzy sportów walki mocno tną koszty i rodzi to napięcia. Jednym z niezadowolonych zawodników jest mistrz świata WBO wagi średniej, Demetrius Andrade (29-0, 18 KO), który ma oryginalny pomysł na podział pieniędzy za walki w erze pandemii.
- Może przestaniemy płacić te ogromne pieniądze takim zawodnikom jak Anthony Joshua, Canelo Alvarez, Giennadij Gołowkin? Oni nadal dostają krocie, a cięcia obejmują ludzi, którzy wspinają się na szczyt. To największym gwiazdom powinno się płacić mniej niż wcześniej. A to, co się im obetnie, powinno się rozdzielać między resztę. Gwiazdy wciąż będą otrzymywać wystarczająco dużo - powiedział Andrade.
- W ogóle to nie rozumiem, czemu zawodników sportów walki muszą obejmować cięcia, oni kładą na szali swoje życie. To popieprzona sytuacja, czemu w innych sportach, na przykład w futbolu amerykańskim, nie ma cięć? - dodał ''Boo Boo'', który wyraził również poparcie dla szeroko dyskutowanych w środowisku słów mistrza WBO wagi półśredniej, Terence'a Crawforda.
- Jeżeli dojdzie do walki bez widzów, to promotorzy muszą płacić mi więcej. Zawodnicy o moim statusie dostają przecież pieniądze także z powodu tego, że ludzie przychodzą, żeby nas oglądać (Crawfordowi chodzi zapewne o wpływy z biletów - przyp.red.). Jeżeli więc nie mogę dostać pieniędzy za to, że widzowie na arenie mnie oglądają, to musi mi to zostać wynagrodzone - mówił w kwietniu Crawford, uważający koronawirusa za wymysł ''mediów kontrolujących świat, mający na celu wzbudzenie w ludziach strachu''.
- (...) Nie zaakceptuję mniejszej wypłaty za kolejną walkę. Skończyłem z braniem mniejszej kasy, robiłem to prawie przez całą karierę, bo chciałem dojść do tego punktu, w którym teraz jestem - dodawał ''Bud'', jeden z najlepszych pięściarzy bez podziału na kategorie.
Przecież nikt nie może nikogo zmusić do walki, a jeśli taki Rudy ma podpisany kontrakt na prawie $400mil za 10 walk to i tak będą musieli mu te pieniądze zapłacić, bez względu na koniunkturę w danym momencie. Niestety tylko nieliczni maja takie kontrakty, reszta musi się jakoś dogadać albo czekać.
A Demetriusowi z Crawfordem jak widać, przekładnia na rynkowe realia przestawiła się dosyć marksistowsko. I zapomnieli, skąd się biorą pieniądze, których on się domaga. Bo biorą się one od oglądających. Jeśli swoimi sportowymi wyczynami sprawią, że kibice, którzy nie kupią biletów na galę wykupią PPV i obejrzą reklamy pomiędzy rundami, to kasy będzie tyle, ile rynek da. A jeśli nie to...
Bój to jeeest naaasz ostaaatni, krwawy skooończy się truuuud!
Gdy zejdziesz do szaaatni, na tyłku czując but!
Dlaczego ktoś, kto zapracował na miejsce w jakim się znajduje, ma oddawać cokolwiek innym?
To jego ciężka praca doprowadziła do tego, że zarabiają wielkie pieniądze.
Panie Andrade, "dej pan spokój".
+1
Tylko, że Andrade i Crawford są kotami w swoich wagach a topowi zawodnicy ich unikają. Dlatego nie są w stanie zarobić więcej. Ale Andrade zawsze może przyjebać trochę wagi i spotkac się z Canelo. To i wypłata będzie większa.
Czyli on będzie mówił ile jest wystarczająco dla KOGOŚ INNEGO. Takich powinno się od razu kasować. Komuch.