SIWY-BODZIOCH: PAS TWITTERA, BLISKO 1,5 TYS. ZŁOTYCH ZE ZBIÓRKI KIBICÓW
Nie da się ukryć, że dzisiejszą walkę Marcina Siwego (20-0, 8 KO) z Kamilem Bodziochem (6-0, 2 KO) wymyślili w ubiegłym roku kibice z Twittera. Wypromowano wtedy hasztag #SiwyBodzioch. Zebrano także prawie 1500 złotych i wyprodukowano specjalny pas Polish TT.Boks Federation.
Pojedynek odbędzie się dziś wieczorem na gali Tymex Boxing Promotions w Pionkach. Pomysłodawcą starcia był użytkownik Ajtuj Szminka z Twittera. Hasztag pojawiał się bardzo często, promowany był głównie wśród środowiska bokserskiego na Twitterze, choć czasem wychodził poza boks - o pojedynku wypowiada się chociażby Kamil Grabara, zawodnik Liverpoolu i młodzieżowy reprezentant Polski w piłce nożnej.
Efekt jest jednak taki, że organizowana jest gala i mimo że starcie Siwego z Bodziochem nie jest walką wieczoru to generuje największe zainteresowanie spośród wszystkich starć na karcie. Media chętnie tworzą materiały o tym zestawieniu.
W ringu po walce ma się pojawić użytkownik "Ajtuj Szminka", który ma wręczyć zwycięzcy pojedynku specjalny tytuł. Żarty żartami, ale pas uhonorowany przez użytkowników Twittera wygląda schludniej i bardziej prestiżowo niż pas mistrza Polski.
Bodzioch z Siwym dystansują się od tej promocji, natomiast nie są nastawieni ofensywnie. Dla podopiecznego Mariusza Koperskiego liczy się tylko zwycięstwo, nastawia się na najlepszego w karierze rywala. Siwy z kolei bardziej podłapał temat, choć o wszystkim dowiedział się przez osoby trzecie. 112 kilogramów wniesione przez Siwego na oficjalnym ważeniu skłania do myśli, że Siwy trenował i przygotowywał się specjalne na tę walkę. A zdarzało mu się przecież wchodzić do ringu ważąc ponad 123 kilogramy.
Twitterowa promocja nie była na wielką skalę, objęła środowisko bokserskie na Twitterze, wychodząc od czasu do czasu do ludzi sportu. Jedno jest jednak pewne - starcie Bodziocha z Siwym i bez tych wszystkich jaj byłoby lepsze od minimum połowy zestawień, które w ostatnim czasie pojawiły się na kartach walk polskich gal. Smutne? Pewnie trochę tak, takie mamy jednak aktualnie zestawienia, że musimy cieszyć się nawet z takiego pojedynku. Dwaj niepokonani, z jednej grupy. Fightcard gali w Pionkach nie powala, więc takie starcie chętnie obejrzymy.
Dla mnie walka 50 na 50, natmoast już z takim Różańskim już Siwego nie widzę..
(liczne rodziny i znajomi królika). Co do poziomu boksu, niestety szybko się zniechęciłem - często totalna beznadzieja. Nieco później, w telewizji niemieckiej zaczęły być transmitowane gale niemieckie - a tam cały repertuar świetnych i bardzo dobrych pięściarzy. I do brzegu: z braku talentów polskie gale, to przeważnie poziom włoski.