CORAZ BLIŻEJ WALKI ARREOLA vs RUIZ JR

Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) mocno zasuwa nad powrotem do szczytowej formy, a wszystko wskazuje na to, że jego najbliższym rywalem będzie Chris Arreola (38-6-1, 33 KO).

To właśnie "Koszmar" miał być pierwszym meksykańskim mistrzem wagi ciężkiej, bo choć reprezentuje USA, to bardzo mocno podkreślał swoje korzenie. Ale Arreola przegrał każdą z trzech mistrzowskich walk. Witalij Kliczko, Bermane Stiverne i Deontay Wilder okazali się przeszkodą nie do przejścia. Swoją szansę wykorzystał natomiast za drugim podejściem "Niszczyciel", sensacyjnie pokonując przed czasem trzynaście miesięcy temu Anthony'ego Joshuę. Do rewanżu wyszedł jednak z bardzo dużą nadwagą i stracił swoje pasy.

Ruiz zmienił trenera. Od teraz w jego narożniku stanie sławny Eddy Reynoso. A być może pierwszą przeszkodą do pokonania będzie właśnie Arreola, który przecież w ostatnim występie przegrał na punkty z naszym Adamem Kownackim. Była to jednak ringowa wojna z rekordem wyprowadzonych i trafionych ciosów, więc Chris wciąż liczy się w grze.

- Były już pewne rozmowy w sprawie tej walki, lecz nie mogę powiedzieć nic więcej. Na ten moment wygląda to dobrze. Nie ukrywam, że jestem podekscytowany taką opcją. Dla mnie to chyba jedyna w tej chwili atrakcyjna walka. Zresztą nie tylko dla mnie, to byłaby świetna walka dla wszystkich kibiców. Wszyscy wiemy przecież, co do ringu wnoszą dwaj meksykańscy wojownicy, a takimi jesteśmy. Do tego obaj pochodzimy z Kalifornii i jesteśmy notowani w rankingach. Z naszymi stylami dalibyśmy świetne widowisko i nieustanne wymiany. Obaj lubimy atakować i toczyć otwartą walkę, dlatego jestem przekonany, że ja i Andy damy bardzo dobre show - podkręca atmosferę Arreola.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: Clevland
Data: 10-07-2020 08:54:43 
Ciężko oceniać Arreolę po walce z Kownackim. Bo to jak by dwa worki bokserskie się biły -obaj trafiali praktycznie wszystko co zadawali - zero obrony. No i bez efektu, bo żaden nie leżał.
Jedyna podobna walka to Andrzej Fonfara vs Cleverly.

Ruiz to inny zawodnik. Zresztą mówił sam Evander a on ma "materiał" porównawczy.

Moim zdaniem Ruiz w formie kończy Arreolę do 3 rundy. W wersji "kostka smalcu" to do 8 rundy.
 Autor komentarza: Ramirez82
Data: 10-07-2020 09:47:36 
O ile się nie mylę, obaj się znają i szanują? Mam nadzieję, że meksykańscy wojownicy nie odstawią szopki jak Haye z Harrisonem.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 10-07-2020 10:57:05 
Arreola, Kownaś, Ruiz - żywy przykład, że sport to zdrowie :) zdrowo jedzą i uwielbiają zdrową rywalizację sportową - uczciwe i nieszkodliwe przyjmowanie wszystkiego co nadlatuje - profesjonalny i mocny użytek z głowy w pracy. No i jeszcze dużo ćwiczeń aerobowych - walka Arreola vs Adam to rekordowe machanie rękoma - jakże to atrakcyjne dla oka przeciętnego amerykańskiego kibica. To będą szachy :)
 Autor komentarza: Marduk
Data: 10-07-2020 12:15:59 
Dziwne, teraz już ludzie nie piszą, że im wyższa waga tym lepiej. Jeszcze nie tak dawno bokser.org piał z zachwytu jak to super, że Kownacki i Ruiz są spasieni, co się stało koledzy? Życie zweryfikowało?
 Autor komentarza: Kaczor
Data: 10-07-2020 12:33:03 
Ruiz Jr to bardzo ciekawy zawodnik, który może namieszać w czołówce o ile będzie w dobrej formie. Problem w tym, że to się nie zdarza zbyt często. Natomiast nawet w przeciętnej formie (np takiej jak w rewanżu z AJ) powinien się rozprawić z Areollą i wygrać prze KO/TKO. Pytanie czy zmobilizuje się jeszcze, żeby wejść na wyższy poziom, bo żeby dostać kolejną szansę na pas to będzie musiał pokonać kogoś ze ścisłej czołówki, jak np Whyte.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 10-07-2020 13:30:21 
Marduk
"ludzie nie piszą, że im wyższa waga tym lepiej" jakoś tak śledzę to forum i nie widziałem hurtowo takich wpisów - przynajmniej tyle żeby można było tak ja Ty w liczbie mnogiej używać określeń "nie piszą", "co się stało koledzy", "bokser.org piał" - jakby wszyscy tak pisali. Dla mnie ogólny trend opinii na ten temat jest tutaj całkiem rozsądny i niezmienny. Raczej umiarkowana krytyka nadwagi ze zrozumieniem też specyfiki ich parametrów/genetycznych predyspozycji (Kownasia i Ruiza) - nikt rozsądny tutaj nie chciał ich odchudzać na siłę ale jak przesadzali to przecież była krytyka i tyle. Faktycznie była radość, że grubasek pobił kulturystę/atletę w przypadku Kownaś vs Waschington i AJ vs Ruiz ale to zrozumiałe, fani boksu zawsze szukają poparcia w tezie, że ten piękny sport to nie mięśnie i wygląd tylko serce i umiejętności. Co w tym złego? Nie wiem też co niby życie zweryfikowało? Bo to jeszcze nie koniec i nie czas na podsumowania. Adaś i Andy jeszcze nie są skończeni i nie grozi im droga obrana przez Zimnocha, dalej będą eksponować swój brak rzeźby. Kownaś niech sobie będzie grubaskiem ale nich przestanie blokować ciosy twarzą i nie zostawia z tyłu nóg w stylu Bonina. Pytanie - skąd u Ciebie ta chęć rozliczania kogoś tutaj?
 Autor komentarza: Stieczkin
Data: 10-07-2020 16:43:35 
Ruiz, jeżeli przestałby kompulsywnie żreć, trochę się odchudził i do tego potrenował, mógłby w HW jeszcze namieszać, pod warunkiem, że promotorzy i stacje telewizyjne widziałyby u niego wolę zmiany. Ale to okaże się już na ważeniu z Arreolą. Jeśli wyjdzie beczka smalcu, to z Ruiza nic nie będzie, bo nikt poważny nie dopuści go do walki o pas. Będzie sobie mógł być nawet obowiązkowym i czekać jak Whyte, do następnego stulecia.

Kownacki jest już skończony, przynajmniej jeśli chodzi o czołówkę HW. Już znacznie lżejszy Fonfara pokazał, jak na ogólną odporność zawodnika działa przyjmowanie gębą wszystkiego jak leci. Po walce z "rekordem ciosów przyjętych na mordę" w kolejnej stłukł go budowlaniec. To samo przydarzyło się Kownackiemu. Po morderczym mordobiciu, w dosłownym słowa znaczeniu stłukł go facet, którego jedynymi atutami są gabaryty i siła ciosu. W obecnej HW Joshua i Wilder nokautują go tak samo, jak Helenius, Fury kumuluje, Usyk robi 3 x 120:108. Podejrzewam, że przez KO przegrałby też z kimś takim jak Dubois.
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 10-07-2020 18:51:18 
Walka będzie fajna, ale nie będzie wyrównana. Dla Ruiza Jr to będzie obicie starego Arreoli, który skończy po 3-4 rundzie w swoim narożniku ten pojedynek. Pierwsze dwie rundy mogą być wybuchowe, ale to tyle.

Natomiast fajnie, jeśli Arreola raz jeszcze zarobi dobre pieniądze.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.