ZDENERWOWANY SZPILKA DO WASILEWSKIEGO: CO JEST GRANE?
- Co jest grane? Umówiliśmy się jutro na podpisanie papierka, że jeszcze jedna walka i jestem wolny - grzmi na Twitterze Artur Szpilka (24-4, 16 KO), kierując kilka słów w stronę swojego promotora Andrzeja Wasilewskiego. Panowie jakiś czas temu dogadali się i po rewanżu z Radczenką Szpilka ma być wolnym zawodnikiem. Podpisów jednak wciąż brak, a 31-latek bardzo się niecierpliwi.
Po marcowym pojedynku z Radczenką w Wasilewskim widać było zmieszanie i brak realnych perspektyw na przyszłość odnośnie Szpilki. Pięściarz z Wieliczki zszedł do limitu wagi junior ciężkiej i dał fatalną walkę z Ukraińcem. Cofanie się w linii prostej, opuszczanie rąk, brak pewności przy wyprowadzaniu ciosów, oczekanie na ruch Radczenki - to tylko kilka z wielu mankamentów, które w Łomży przedstawił Szpilka.
Pierwszym ruchem Wasilewskiego było pozbycie się ówczesnego trenera "Szpili", czyli Romana Anuczina. Choć promotor i zawodnik nie byli jednomyślni (Szpilka uważał, że to Wasilewski namawiał go do rozstania, z kolei drugi mówil zupełnie inaczej), to było niemal pewnym, że to koniec współpracy i że promotor kompletnie nie widzi Szpilki w duecie z rosyjskim trenerem. W poniedziałek po walce odbyło się spotkanie - obecni byli na nim Szpilka z partnerką, Wasilewski, Jacek Szelągowski oraz Krzysztof Leśniewski.
Kilka dni po walce w Łomży wybuchła w Polsce pandemia, pojawiły się obostrzenia, więc i polski boks został zamrożony. Szpilka rozpoczął treningi z Andrzejem Liczikiem, a 1 kwietnia poinformował, że przeszedł operację barku oraz że to koniec współpracy z Knockout Promotions.
Ostatecznie w maju Szpilka dodał zdjęcie ze spotkania z promotorem i obwieścił w poście, że doszli do wspólnego porozumienia i gdy dojdzie do walki z Radczenką, to bez względu na wynik Szpilka zostanie wolnym zawodnikiem.
Mamy lipiec, a niecierpliwy Szpilka wciąż czeka na podpisanie dokumentów. To się jednak dalej nie wydarzyło. Dziś po raz kolejny w mediach społecznościowych "Szpila" przypomniał się Wasilewskiemu, pytając go o to kiedy dojdzie do dokończenia tego procesu. Aby wszystko zostało wyjaśnione i było zgodne z prawem, potrzeba także podpisu współpromującego Szpilkę Leona Margulesa. Artur zarzuca Wasilewskiemu, że zwleka z podpisaniem dokumentów i odezwaniem się do Margulesa.
- Co jest grane? Umówiliśmy się jutro na podpisanie papierka, że jeszcze jedna walka i jestem wolny. Miały być podpisy Leona itp, a tu cisza. Ja nie będę adwokata znowu brać, żebyśmy sobie pogadali. Co jest grane? - grzmi na Twitterze Szpilka.
Głowacki walki raz w roku, Diabeł już jedną noga na emeryturze. Szaramata nic nie znaczy a po laniu od GGG kto wie co z niego zostanie. Jest jeszcze Suleki, ale to za mało żeby pociągnąć grupę.
To przez swoje głupie decyzje w tym upór aby walczyć z Wilderem czy Chisorą stracił odpornośc.
Głupie i niepotrzebne to były walki z Adasiem i Chisora.
Co do tej sprawy, ciekawe gdzie Artur pójdzie po zakończeniu kontraktu? Do Borka, KSW, Fame MMA? Medialny ciągle jest, zarobić pewnie jeszcze zarobi czy to w boksie(Master, Włodar) czy mma(chociażby Najman czy Oświeciński).
Zeby w boksie znowu wniósł się na wyżyny to musi kogoś znanego na polskim podwórku pokonać.
A tak to zostaje np. Kasjo,Strachu,Popek itp dla większej kasy .
Czas ucieka więc Szpila musi zacząć walczyć i pokazać ile jest jeszcze wart.Rewanż z Radczenko nie ma sensu bo jest ryzyko wpadki a to juz osnacza znowu depresje i przerwe Szpilki.
"Akurat z Wilderem to pewnie wszyscy zdawali sobie sprawę z klasy Artura i wiedzeili że była to jedyna szansa na walkę o pas."
Bokser z defektem w postaci opuszczania rąk bez przyczyny w trakcie walki, nie powinien wychodzić do kogoś z taką siłą i ilością nokautów.
Do tego desek w karierze nałapał sporo nawet z emerytem Mollo.
Więc był cienki jak na wagę ciężką i z tego powodu nie powinien dostać walki z Wilderem.
Walka z Jenningsem pokazała że robi błędy.
Więc było wiadomo że w walce z Wilderem jego zdrowie może być zagrożone.
No i bam.
Umówiliśmy się jutro...
True. Codziennie powinien sobie to powtarzać :)
Za akcje z dyńką wstrzymałbym chłopaka od boksu. Dla jego własnego dobra.
yale wyciska Szpilke jak cytrynę, do samego końca..
Zawsze stawiał na swoim mimo że wielokrotnie nie miał racji.