WHYTE: WIARĘ, ŻE POKONAM FURY'EGO, NIE OPIERAM TYLKO NA SPARINGACH

Dillian Whyte (27-1, 18 KO) docenia klasę i zagrożenie płynące ze strony Aleksandra Powietkina (35-2-1, 24 KO), lecz celem głównym pozostaje Tyson Fury (30-0-1, 21 KO).

"Łajdak" z Brixton wspomina sparing z 2013 roku, w którym miał rzekomo dwukrotnie przewrócić "Króla Cyganów". Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. Ale póki co czeka go 22 sierpnia starcie z wciąż bardzo groźnym Rosjaninem.

- To najlepiej wyszkolony rywal z jakim miałem do czynienia. Dobry lewy prosty, fajne ciosy na korpus i bardzo mocne lewy sierp z prawym overhandem. Przegrał tylko z takimi mistrzami jak Kliczko i Joshua, więc trzeba traktować go jak najbardziej poważnie. W tym momencie skupiam się więc tylko na nim - zapewnia Whyte. Ale zaraz wraca do tematu Fury'ego.

- Swoją pewność, że mogę pokonać Fury'ego, nie opieram tylko na dawnych sparingach. Sparing to sparing, po prostu wierzę, że znajdę na niego sposób. Mało tego, jestem przekonany, że będąc w szczytowej formie fizycznej wygram i odbiorę mu pas. Mówiłem wam od dawna, że wystarczy wejść na Deontaya Wildera ostrym pressingiem i pokona się go przed czasem. I tak właśnie zrobił Fury, sprawdziło się. Jestem przekonany, że na Fury'ego też mam sposób - dodał Whyte.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: gerlach
Data: 03-07-2020 20:24:04 
Whyte to tak powiedzial jakby on poszedl pressingiem na Wildera i to on wygral hahaha Tymczasem Wilder by go ubil. Whyte nawija jak opetany o TF, wiec licze ze Sasza jak przystalo na rasowego slowianskiego wojownika, pojedzie z koksem i obnazy bezlitosnie najbardziej przereklamowanego boksera HW.
 Autor komentarza: puncher48
Data: 04-07-2020 13:16:19 
Świecący Powietkin pomimo wieku zapewne byłby faworytem, ale jako, że nie jest naelektryzowany od dawien dawna i po sokach zostały wyłącznie wspomnienia, to będący w swoim szczycie Whyte nie powinien mieć większych kłopotów, aby odprawić Rosjanina.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.