ZMOBILIZOWANY RAMIREZ: POKAŻĘ, ŻE Z WALKI NA WALKĘ JESTEM LEPSZY

- Dostałem nauczkę i przekonałem się, że nie ma łatwych rywali. W boksie zawodowym jest wiele rzeczy, do których nie przywykłem boksując amatorsko. Dziś jestem już mądrzejszy o pewne doświadczenia - mówi żądny rewanżu Robeisy Ramirez (3-1, 3 KO). Dwukrotny mistrz olimpijski spróbuje odegrać się na Adanie Gonzalesie (5-2-2, 2 KO).

Jedenaście miesięcy temu niespodziewanie po czterech rundach wygrał młodziutki i niedoceniany Amerykanin. Sędziowie wskazali na niego stosunkiem głosów dwa do jednego. Na końcowy wynik duży wpływ miało liczenia faworyzowanego Kubańczyka w pierwszej rundzie. Potyczka była zakontraktowana na cztery, więc ciężko było odrabiać straty. Tym razem panowie skrzyżują rękawice na dystansie sześciu rund.

- Pomimo wpadki w debiucie nie załamałem się i starałem się myśleć pozytywnie. Potraktowałem to jako naukę i doświadczenie na przyszłość. Na pewno wyciągnąłem z tej porażki naukę. Gonzales zaskoczył mnie, ale to była przede wszystkim moja wina. Zacząłem zbyt wolno. Co prawda uważam, że pomimo liczenia i tak powinienem wtedy wygrać, ale wyciągnąłem naukę z tamtej potyczki. Byłem wtedy podwójnie zły, bo w ostatniej chwili członkowie Komisji Sportowej Stanu Pensylwania zmienili nam dystans z sześciu rund na cztery. Gdybym miał te dwie rundy więcej, nie zaznałbym wtedy porażki. Tym razem rywal już niczym mnie nie zaskoczy. Umiem naprawdę dużo, a dodatkowo mam w narożniku prawdziwego "doktora", Ismaela Salasa. On rozwinie mnie jako pięściarza zawodowego. Dla mnie to po prostu kolejna walka, jak każda inna. Chcę tylko pokazać wszystkim, że tak naprawdę jestem zupełnie innym zawodnikiem niż ten, którego oglądali w debiucie prawie rok temu. W sumie dobrze się stało, że przegrałem w debiucie, a nie na późniejszym etapie kariery. Przecież w debiutach przegrywali tacy mistrzowie jak Bernard Hopkins czy Juan Manuel Marquez. Udowodnię, że z każdą walkę robię postępy i jestem coraz mocniejszy - zapewnia wciąż stosunkowo młody, 26-letni Ramirez.

Transmisja z gali w Las Vegas od godziny 2:00 w nocy z czwartku na piątek na antenie Polsatu Sport.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: lubieznyzenon
Data: 01-07-2020 22:58:27 
Kilka kwestii:
1. Twierdzenie, że wygrał tamtą walkę - niepotrzebne, przecież to nie była walka z nikim mocnym, tylko się pogrąża w ten sposób,
2. Hopkins i Dinamita nie byli mistrzami olimpijskimi, tylko totalnymi żółtodziobami w pierwszych zawodowych walkach,
3. Jak mnie strasznie irytuje ta mania idealnego rekordu - nawet tutaj Ramirez mówi, że dla niego lepiej jak przegrał pierwszą walkę niż na późniejszym etapie kariery. Przecież i tak przegra prędzej czy później, tylko w końcu trzeba pojąć, że to nic złego. Lepiej dać 20 walk z prawdziwą czołówką i przegrać 8 z nich, niż wygrać 8, a reszty unikać.
4. Fajnie będzie to zobaczyć, szkoda że jednak nie więcej rund.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.