LOPEZ: MOGĘ WALCZYĆ Z ŁOMACZENKĄ NAWET PRZY PUSTYCH TRYBUNACH
- Chcę walki z kibicami, ale mogę z nim zaboksować nawet przy pustych trybunach - mówi Teofimo Lopez (15-0, 12 KO) o walce unifikującej wszystkie pasy wagi lekkiej z Wasylem Łomaczenką (14-1, 10 KO). Promujący obu Bob Arum szykuje datę 19 września.
- Wiem, że Bob pracuje teraz nad tym, żeby móc wpuścić na nasz pojedynek przynajmniej część kibiców, choćby parę tysięcy. Nikt nie ma wątpliwości, że przy walce o tak dużej randze kibice są bardzo potrzebni. Trenuję bardzo ciężko i czekam na oficjalne potwierdzenie tej gali. Marzy mi się walka na Allegiant Stadium w obecności kilku tysięcy fanów boksu, jeśli jednak będzie taka potrzeba, to zaboksuję z Łomaczenką nawet przy pustych trybunach
Jeśli chodzi o lokalizację, to w grę wchodzi Las Vegas oraz Dallas.
- Jeśli Lopez wygrałby z Łomaczenką, bylibyśmy świadkami narodzin nowej, wielkiej gwiazdy - podsyca atmosferę Andre Ward, niegdyś wielki mistrz dwóch kategorii, dziś analityk stacji ESPN.
- Teofimo jest dużo większy i bije naprawdę mocno. Niektórzy obawiają się o formę Łomaczenki, który od roku pauzuje. Ale on ma trzydzieści dwa lata i jemu ta przerwa była potrzebna. Dla mnie to starcie z rodzaju 50 na 50 i nie mam swojego faworyta. Wiem natomiast, że bardzo już czekam na ich walkę - wtrącił Timothy Bradley, również dawny champion, dziś dziennikarz ESPN.