PREZYDENT WBC O OSKARŻENIACH WILDERA: TO PO PROSTU GŁUPIE
Informowaliśmy już Was o idiotycznych zarzutach Marsellosa Wildera, młodszego brata Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO). Szybko odpowiedział na nie sam Tyson Fury (30-0-1, 21 KO), ale oskarżenia są tak irracjonalne, że nie wytrzymał nawet Mauricio Sulaiman, prezydent federacji WBC.
Fury zrzucił Wildera z tronu World Boxing Council 22 lutego. Poskromiony "Brązowy Bombardier" tłumaczył się początkowo 20-kilogramowym strojem w jakim wszedł do ringu, który rzekomo osłabił jego nogi. Potem drążył temat rzekomo wyjętej wyściółki z rękawic. Jego brat kilkadziesiąt godzin temu mówił coś o tępym narzędziu w rękawicy Anglika. Więcej o tym bełkocie przeczytacie TUTAJ. W końcu głos zabrał sam prezydent federacji.
- Przy okazji obu walk byłem w szatni jednego i drugiego, podobnie jak masa innych osób. Te oskarżenia są absurdalne i groteskowe. Trudno to nawet zrozumieć. Fury'emu i Wilderowi przy okazji obu starć towarzyszyło przynajmniej trzech członków Komisji Sportowych, najpierw z Kalifornii, a w rewanżu z Nevady. Sam widziałem, jak są bandażowane dłonie, nakładane rękawice, a potem ściągane po walce. Z bliska oglądałem obie potyczki i nawet przez moment nic nie wydało się nikomu podejrzane. Po ściągnięciu rękawic członkowie komisji oglądali jeszcze ich dłonie. To smutne, że niektórzy próbują na siłę odebrać Tysonowi jego wielkie zwycięstwo. Nie należy w ogóle brać pod uwagę tych oskarżeń, ponieważ są nieodpowiedzialne i po prostu głupie - stwierdził stanowczo Sulaiman.
Wilder swoimi teoriami oskarża bowiem nie tylko samego Tysona ale cały jego team + komisje + wszystkich którzy byli w szatni Fury'ego przed walką.
Pomówienie się to nazywa...
Kiedyś Pulev się rozzuchwalił i przed walką z Kliczką ględził jak najęty o dopingu i Wład założył mu później sprawę którą pewnie bez problemu wygrał bo i jak Bułgar miałby udowodnić że ma rację...
Szerząc te bzdurne opinie Wilder nie tylko robi z siebie pajaca ale również oskarża publicznie bezpodstawnie wielu ludzi o przestąpstwo.
To zaszło już troszkę za daleko chyba. Fury myślę z łatwością przy odrobinie chęci byłby w stanie zmusić go do odszczekania tych bredni pod groźbą grubego odszkodowania.
Data: 30-06-2020 21:47:53
Fury myślę z łatwością przy odrobinie chęci byłby w stanie zmusić go do odszczekania tych bredni pod groźbą grubego odszkodowania.
Wiesz przecież, że Fury ma to gdzieś. Za to skomentował w swoim stylu rewelacje brata Wildera, o rzekomym wgnieceniu w jego głowie od uderzenia tępym narzędziem, że po następnej walce zostawi wgniecenie na karierze Wildera, że po dwóch nokautach z rzędu to będzie jego koniec :)
Wilder swoimi teoriami poddaje w wątpliwość uczciwość wielu osób bo w tak poważne majstrowanie przy rękawicach jakie sugeruje choćby jego przytępiony braciszek musiałoby być zaangażowanych sporo ludzi.
A to już przecież przestępstwa.
No tak. Tylko w przypadku oskarżeń Stiverna miało to wydźwięk nieco inny a przynajmniej ja to tak odbieram i myślę że nie dlatego że jestem podłym hejterem Wildera. Otóż...
Jeśli Wilder miałby coś wszczepione w przedramię i specjalnie uderzałby tą częścią ręki żadna komisja oprócz sędziego nic nie miała by do tego procederu. Ot Wilder wykorzystywałby za zgodą/nieuwagą sędziów swój "defekt" bo skoro dopuścili go do walk to i nie było to aż takim problemem.
W momencie kwestionowania rękawic użytych w walce bądź nawet sugerowaniu przez braciszka że Fury miał w nie coś włożone trzeba założyć że Wilder oskarża całą grupę ludzi o przestępstwo i oszustwo. Tu nie chodzi o samego Fury'ego i wykorzystanie starego wypadku a o to że przekupił komisje, ludzi z federacji, swój team i być może kogoś z teamu Wildera.
Równie dobrze facet mógłby ględzić że Fury zabrał nóż czy młotek do ringu i tym go atakował.
Ma to tyle samo sensu.