DILLIAN WHYTE: BĘDĘ ATAKOWAŁ KORPUS FURY'EGO PRZEZ CAŁĄ NOC
Dillian Whyte (27-1, 18 KO) jest przekonany, że poradzi sobie z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO). - Potrafię coś, czego nie potrafi Wilder - przekonuje Brytyjczyk, obowiązkowy pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej.
Zanim dojdzie do takiej potyczki, najpierw Fury musi pod koniec roku znów uporać się z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), zaś Whyte 22 sierpnia pokonać Aleksandra Powietkina (35-2-1, 24 KO). Wtedy w końcu będą sobie mogli wyjaśnić nieporozumienia, o których pisaliśmy szerzej TUTAJ.
"Łajdak" z Brixton ma plan na "Króla Cyganów". Kluczowe mają być ciosy na korpus. Wnioski takie wysnuł po wspólnych sparingach parę lat temu.
- Fury wie już to, co ja mówiłem wcześniej, że Wilder wcale nie bije aż tak mocno jak myślą inni. Do tego Wilder w ogóle nie bije na korpus. On celuje tylko na głowę. Możesz otrząsnąć się po ciosie na górę, ale po kilku mocnych bombach na korpus w późniejszych rundach siadają nogi i zawodnik nie jest już tak świeży. Fury jest twardy i nawet kiedy padł w pierwszej walce, to powstał. Ja będę przede wszystkim atakował jego korpus, konsekwentnie, przez cały wieczór. Fury umie duże, ale jestem zupełnie innym zwierzakiem i on nie był jeszcze w ringu z kimś takim jak ja. Sparowaliśmy razem, kiedy byłem jeszcze bardzo niedoświadczony i zielony, a i tak sprawiłem mu ogromne problemy - wspomina Whyte.
Autor komentarza: deeceWzp
Data: 30-06-2020 17:04:20
Wychodzi na to że Whyte nie potrzebie wiązał się z Hearnem jak mu walki o mistrzostwo świata nie potrafi ogarnąć.
A jakie miał inne możliwości? Podpisać kontrakt z Haymonem i jak Ortiz, być się o tytuł za 500 tyś $?
Nie to żebym był wścibski, ale co on chce, z Furym spędzać noc? Co jeszcze będzie mu atakował?