DE LA HOYA WCIĄŻ MYŚLI O REWANŻU Z TRINIDADEM
Tydzień temu znakomity Oscar De La Hoya (39-6, 30 KO) zapowiedział niespodziewanie, że bardzo poważnie rozważa powrót na ring pomimo czterdziestu siedmiu lat na karku. Kto mógłby stanąć naprzeciw niego?
"Złoty Chłopiec" to jeden z największych mistrzów w historii. Wspaniałą karierę zaczął od złota olimpijskiego w Barcelonie. Jako zawodowiec zdobył mistrzostwo świata w sześciu różnych kategoriach - w każdej od super piórkowej aż do średniej. Założyciel i szef grupy Golden Boy Promotions uważa, że stać go na rywalizację z dużo młodszymi rywalami, szczególnie mając Floyda Mayweathera Seniora w narożniku. Ale poszuka raczej w zawodnikach w wieku zbliżonym do niego.
"Co byście powiedzieli na mój rewanż z Trinidadem" - zapytał Oscar kibiców w mediach społecznościowych. On i Felix Trinidad (wtedy łączny bilans 66-0!) spotkali się w pamiętnej walce we wrześniu 1999 roku. Kontrowersyjnym werdyktem dwa do remisu zwyciężył wtedy Portorykańczyk. Od tamtego czasu De La Hoya dążył z całych sił do drugiej walki. A czy Wy, po dwóch dekadach, wciąż zobaczylibyście chętnie tych panów w akcji naprzeciw siebie? Tym bardziej, że obaj panowie pauzują od 2008 roku...
To oznacza, że trzyma rogu swojej sypialni figurkę FMS w skali 1:1. Nie pytaj po co.