TYSON FURY: JESTEM NAJWYBITNIEJSZYM BOKSEREM W HISTORII
- W żadnej erze boksu nie było takiego mistrza jak ja. Nikt by mnie nie pokonał - mówi w swoim stylu Tyson Fury (30-0-1, 21 KO), panujący champion federacji WBC wagi ciężkiej.
- Przez tysiąc lat nie pojawił się nikt, kto by mnie pobił. Dla każdego byłbym za duży i za dobrze wyszkolony. Moją siłą jest to, że mogę boksować na różny sposób i do każdego potrafię się zaadaptować. Mike Tyson z lat 80., Muhammad Ali, Joe Louis, Lennox Lewis, George Foreman, Ken Norton, Rocky Marciano, Floyd Patterson, Gene Tunney, Jem Mace, John L. Sullivan, dla każdego z nich byłbym za duży i za dobry. Jestem najwybitniejszym pięściarzem w historii, nie tylko wagi ciężkiej, w ogóle w boksie - przekonuje "Król Cyganów".
RZEŹNIK Z LEEDS DOWOZI FURY'EMU 150 KILOGRAMÓW MIĘSA MIESIĘCZNIE >>>
Pod koniec roku Anglik po raz trzeci ma skrzyżować rękawice z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO). Jeśli wygra, w sezonie 2021 prawdopodobnie dwukrotnie spotka się z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO). Ma już na koncie Władimira Kliczkę, wspomnianego Wildera, jeśli więc rzeczywiście dorzuciłby do swojego CV Joshuę, naprawdę mógłby być wymieniany w gronie najwybitniejszych w historii...
Nie można mu odmówić że dwa razy pokonał Wildera, tyle że kto to jest Wilder na tle tych wielkich mistrzów?
kolega Fury nawet do top20 się nie łapie. Wątpie czy nawet do top50
Nie przesadzaj w drugą stronę. Jeśli pokona Joshuę, dorzuci do tego jakiegoś Whyte'a i Usyka, wyczyści swoją dywizję z najlepszych, to z takimi osiągnięciami szaleństwem będzie nie stawiać go w top 10.