BELLEW: JOSHUA MUSI SZYBKO ZACZĄĆ, POTEM BĘDĄ ROSŁY SZANSE FURY'EGO
Zawodnicy pytani o wynik przyszłorocznej walki Fury vs Joshua w zdecydowanej większości wskazują na Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO). Jednym z tych, który w roli faworyta widzi Anthony'ego Joshuę (23-1, 21 KO), jest emerytowany już Tony Bellew.
Bombardier z Liverpoolu zaznacza jednak, że wraz z upływającym czasem szanse AJ-a będą malały. Jego atutem ma być atletyzm i siła w początkowych rundach.
- Anthony może okazać się za silny na początku i powinien już na samym starcie ostro ruszyć na Tysona. Moim zdaniem może go złapać czymś mocnym na samym początku. Jeśli jednak pojedynek wyjdzie poza piątą rundę, wówczas mogą rozpocząć się kłopoty dla AJ-a. On musi naskoczyć na Fury'ego i szybko załatwić sprawę, bo z czasem jego szanse na to będą malały - uważa Bellew.
HEARN: BARDZO NIEDOCENIANE ZWYCIĘSTWO BELLEW NAD MASTERNAKIEM >>>
Przypomnijmy, że obaj zawodnicy mają jeszcze inne zobowiązania. Joshua musi zaboksować z Kubratem Pulewem (28-1, 14 KO), którego narzuca federacja IBF, a potem Aleksandrem Usykiem (17-0, 13 KO), który ma status challengera z ramienia WBO. Z kolei Fury do końca roku musi dać trzecią walkę Deontayowi Wilderowi (42-1-1, 41 KO), by potem zmierzyć się z Dillianem Whyte'em (27-1, 18 KO), obowiązkowym pretendentem WBC.
Tyson jest odrobinę jednowymiarowy, niefrasobliwie pyka z dystansu, a teraz jeszcze dołożył wieszanie się cielskiem i tyle..
Aj przyjmował bomby nie raz i nie został znokautowany, a z ruizem dostał w ucho.
Walkę Tysona i aj wzorowałbym na fury vs Cunningham. Z tym że cuningham ma watę w łapach a i tak posłał na dechy Tysona no i cun jest dwa razy mniejszy od aj a i tak wsadzał furemu prawy za prawym.