DAMIAN DURKACZ: NAJWAŻNIEJSZE, ŻE KADRA ZNÓW MOŻE RAZEM TRENOWAĆ
- Obostrzenia dotyczące koronawirusa nie są zbyt uciążliwe, codziennie ćwiczymy minimum dwukrotnie. Najważniejsze, że kadra narodowa znów może trenować – mówi Damian Durkacz, mistrz Polski wagi -63kg, w rozmowie oficjalną stroną Polskiego Związku Bokserskiego.
Po długiej przerwie reprezentacja Biało-Czerwonych znów może pracować na zgrupowaniu w Centralnym Ośrodku Sportowym "Cetniewo" we Władysławowie. Natomiast 26 czerwca polscy bokserzy wezmą udział w evencie organizowanym przez Polski Związek Bokserski i Suzuki Motor Poland – Suzuki Boxing Night II. Tego dnia w Kielcach odbędą się walki pomiędzy kadrowiczami.
- Wszyscy ucieszyli się, że ruszyły obozy i możemy wraz z całą kadrą trenować w COS-ie. W czasie pandemii koronawirusa wszyscy dbamy o zdrowie i bezpieczeństwo, dlatego każdy jest zakwaterowany w pokoju jednoosobowym. Trenujemy co najmniej dwa razy dziennie, ale w takich godzinach, aby nie spotykać się z zawodnikami z innych dyscyplin. Również posiłki, jako grupa bokserów, mamy o innych porach. Dla mnie trochę to uciążliwe, ponieważ często po treningu zostawałem i jeszcze robiłem coś dodatkowo. Teraz obowiązują restrykcje, wszędzie udajemy się jako cała grupa i na przykład po pierwszym treningu schodzimy od razu na obiad – powiedział zawodnik BKS Concordia Knurów.
Trener reprezentacji Ivan Juszczenko miał nadzieję, że 26 czerwca w Kielcach dojdzie do walki Damiana Durkacza z Mateuszem Polskim. To dwaj wyróżniający się kadrowicze, którzy pół roku temu spotkali się w finale MP w Opolu. Wtedy wygrał Durkacz i on startował w wadze -63kg w kwalifikacjach olimpijskich w Londynie (zostały przerwane z powodu koronawirusa). Z kolei Mateusz Polski wystąpił w wadze -69kg. Niestety niedawno pięściarz z Karlina doznał kontuzji – złamał kciuk.
- Szkoda, że nie ma Mateusza Polskiego na obozie i nie będzie go w Kielcach. Zawsze z korzyścią jest mocno rywalizacja na zgrupowaniu. Życzę mu zdrowia i liczę, że niedługo spotkamy w ringu lub na wspólnych treningach – przyznał Damian Durkacz.
Oprócz zajęć w hali bokserskiej, zespół Biało-Czerwonych trenuje także w terenie. – Dbamy o kondycję, biegamy, a poza treningami mamy również odnowę biologiczną. Niemal cały czas spędzamy w ośrodku, czasem można wyjść do sklepu, ale to sporadycznie. Wiemy, że przyjechaliśmy tutaj ciężko pracować, każdy ma swój cel i do niego dąży – dodał 21-letni pięściarz.
Damian Durkacz wspomniał również o niedawnej inicjatywie PZB i Suzuki Motor Poland – Suzuki Boxing Challeng, czyli biciu rekordu w treningu online w Ogólnopolskim Dniu Boksu Olimpijskiego. – Takie wydarzenia są bardzo potrzebne naszemu boksowi olimpijskiemu. Fajnie byłoby, aby ludzie znów zaczęli się bardziej interesować tą piękną dyscypliną, a młodzież zaczęła ją uprawiać.