JUSTIS HUNI - GWIAZDA WAGI SUPER CIĘŻKIEJ, POWALCZY JAKO ZAWODOWIEC!
Justis Huni w wieku dwudziestu lat wszedł do strefy medalowej Mistrzostw Świata. Z półfinału wykluczyła go wtedy kontuzja. Rok starszy dziś Australijczyk jest jednym z głównych kandydatów do złota olimpijskiego wagi super ciężkiej. Uwaga - talent!
Zbudowany niczym rugbysta Huni jest zaskakująco zwinny i składa swoje ciosy w naprawdę szybkie kombinacje. Dobrze też pracuje nogami. Jest absolutną czołówką w gronie seniorów, a przecież był też Młodzieżowym Mistrzem Świata. Zapewnił sobie już kwalifikację olimpijską, choć w finale turnieju kwalifikacyjnego przegrał na punkty z numerem jeden na świecie, Bachodirem Żalolowem. Każdy miesiąc będzie jednak pracował na korzyść młodziutkiego (choć nie wygląda...) Australijczyka.
Żeby nie marnować kariery, już w sierpniu Huni ma zadebiutować w gronie profesjonalistów. On jest już pewny startu na igrzyskach w Tokio 2021, a jako iż przepisy się zmieniły, może boksować zawodowo, by wrócić potem do boksu olimpijskiego. Plan jest taki, by stoczył nawet kilka walk. Skąd taka droga?
- Cóż, w kalendarzu nie było zbyt dużo międzynarodowych turniejów, więc zdecydowałem się na karierę zawodową. W ten sposób powinienem wciąż się rozwijać i iść w górę. Mam zamiar stoczyć od czterech do sześciu walk zawodowych przed igrzyskami. Chcę być aktywny i przepracować kilka nowych rzeczy w moim boksie. Na pewno postaram się walczyć jeszcze agresywniej niż dotychczas. Chcę być jak Mike Tyson w swojej szczytowej formie. Do tej poty często boksowałem i wykorzystywałem pracę nóg, teraz jednak chcę bić mocniej i agresywniej atakować rywali - powiedział Huni.