WŁODARCZYK CHCE ZAWALCZYĆ JESZCZE W TYM ROKU

Były mistrz świata wagi junior ciężkiej Krzysztof Włodarczyk (58-4-1, 39 KO) był gościem programu "Nasze wielkie walki" Janusza Pindery i Przemysława Salety w Kanale Sportowym. Panowie wspominali pamiętny pojedynek "Diablo" z Rachimem Czakijewem sprzed siedmiu lat w Moskwie. Prowadzący zahaczyli także o obecną sytuację Włodarczyka i jego rehabilitację po operacji lewego barku, do której doszło na początku czerwca. 

Podopieczny Fiodora Łapina prawdopodobnie do mocnych treningów wróci za kilka miesięcy. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem z rehabilitacją, Włodarczyk chciałby wtedy wrócić jeszcze przed końcem roku. Nie da się jednak ukryć, że ten rok pod kątem sportowym jest dla niego stracony. 

Włodarczyk ostatni raz wyszedł do ringu w listopadzie ubiegłego roku, pokonując na punkty Taylora Mabikę. "Diablo" czeka na duże pojedynki, choć jednej propozycji nie przyjął - chodzi o mistrzowski pojedynek z Ilungą Makabu. Pięściarz z Piaseczna nie był wtedy gotowy do walki ze względów zdrowotnych i dlatego zastąpił go Michał Cieślak. Włodarczyk jest dalej w rankingach, więc po powrocie dalej będzie miał szansę na stoczenie dużych starć. 

"Diablo" stracił tytuł mistrza świata WBC w 2014 roku na rzecz Grigorija Drozda. Do rewanżu nie doszło, a pięściarz wrócił do boksu dopiero w 2016 roku. Stoczył trzy pojedynki ze słabszymi rywalami, by rok później zmierzyć się najpierw z Noelem Gevorem w Poznaniu, a potem z Muratem Gassijewem o tytuł mistrza świata IBF. Starcie z Rosjaninem przegrał boleśnie przed czasem i na początku 2018 roku wrócił między liny. Od tamtej pory stoczył 5 pojedynków, wszystkie wygrał, ale niespełna 39-letni pięściarz czeka na kolejny wielki pojedynek. 

W orbicie zainteresowań kibiców pozostaje starcie Włodarczyka z Arturem Szpilką, o której mówi się od ponad pięciu lat, czyli od momentu kiedy "Szpila" wyleciał do Houston, by rozpocząć współpracę z Ronniem Shieldsem. Na słowach się na razie jednak kończy. Trudno sobie jednak wyobrazić, aby takie starcie odbyło się w otwartej telewizji, jaką jest TVP. Obaj panowie mają duże wymagania finansowe i bez transmisji PPV będzie bardzo trudno zorganizować taki event. 

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 14-06-2020 21:30:26 
"39-letni pięściarz czeka na kolejny wielki pojedynek" czytając między słowami chodzi o ostatnią pokaźną wypłatę, bo jak wiadomo sportowo, to szczyt dawno przeminął, a co miał osiągnąć to już zrobił i za to mu chwała,jakby nie patrzeć paroma ciekawymi pojedynkami nas uraczył, tak więc w ramach pakietu emerytalnego niech sobie zarobi i kończy, bo prochu to już raczej nie wymyśli.
 Autor komentarza: teanshin
Data: 15-06-2020 09:28:55 
Ja bym wolał żeby Diabeł już się nie porywał z motyka na słońce i doboksował sobie do emerytury właśnie z takimi Mabikami i Gevorami. Nie mniej po odejściu Usyka do HW i wciąż męczonego kontuzjami Gassieva, który i tak ma plany przejść do ciężkiej, to kto wie czy na koniec nie trafi mu się strzał życia. Niestety to tylko CW a Diabeł nie wygeneruje żadnych wielkich pieniędzy, jedyna szansa na dobry zarobek to zemsta na Okolie za Głowackiego. Z Makauby też by miał szanse, z Briedisem żadnych.
 Autor komentarza: Pyskatyy
Data: 15-06-2020 12:24:32 
Po tym, co ostatnio pokazał Szpilka, Diablo powinien już w jakiś sposób promować to starcie.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.