KEVIN JOHNSON ZADOWOLONY I DUMNY Z BOKSERSKICH WAKACJI W POLSCE
Piątkowa gala PPV w Pałacu w Konarach, zwieńczona wygraną przez Mariusza Wacha (36-6, 19 KO) walką z Kevinem Johnsonem (34-17-1, 18 KO), była wydarzeniem bardzo oryginalnym, przede wszystkim dlatego, że odbyła się w czasach pandemii koronawirusa i warunki były specyficzne. Swój koloryt wprowadził też wyluzowany Johnson, były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.
10 RUND I ZWYCIĘSTWO WACHA - ''VIKING'' WALCZYŁ Z KONTUZJĄ RĘKI >>>
Amerykanin zaprezentował się w ringu lepiej niż wielu się spodziewało, dał Wachowi trudną walkę i choć przegrał na punkty, zostawił po sobie dobre wrażenie, tym bardziej, że poza ringiem jest bezpretensjonalnym i barwnym człowiekiem. Furorę robi zdjęcie, jakie umieścił w mediach społecznościowych po porażce.
- ''Kac Vegas 6'': co zdarzyło się na wakacjach, zostaje na wakacjach - tak ''Kingpin'' podpisał fotografię, na której stoi w klapkach i krótkich spodenkach w pseudoantycznej (lub pseudorenesansowej) fontannie przez Pałacem w Konarach, niczym dumny hustler w trybie turystycznym.
Swoją drogą, ciekawe czy organizatorzy pochwalą się wynikiem PPV? Tydzień minął a póki co Gromda siedzi cicho odnośnie swojej sprzedaży, więc spodziewam się totalnej klapy finansowej.
Gromda - debiut, nie spodziewalbym sie cudow. Ale popromuja turniej na bazie pierwszej edycji i 3-4 edycja moze byc juz jakims wyznacznikiem. To tak jakby sie spodziewac, ze noworozkrecony biznes handlowy w pierwszym miesiacu osiagnie zysk. Naiwne.
Co do K.Johnsona, kiedys cos tam znaczyl, ale od kilku lat kompletne tlo tla. On swoich walk nawet nie zamierza wygrywac, widac to po "determinacji".