ROZENKO O WYCOFANIU SIĘ GWOZDYKA Z BOKSU
Przedwczoraj informowaliśmy Was o zaskakującej mimo wszystko decyzji Aleksandra Gwozdyka (17-1, 14 KO) o sportowej emeryturze. Całą sprawę skomentował ukraiński ekspert od boksu, Maksim Rozenko.
Ukrainiec stracił pas WBC wagi półciężkiej w starciu unifikującym z Arturem Beterbijewem. Do czasu TKO w dziesiątej rundzie prowadził na punkty. Potem mówił, że chce zdobyć inny pas, a potem wyjść do rewanżu z Beterbijewem. Jak widać jednak zmienił zdanie. Dlaczego?
- Cała ta sprawa przypomina mi bardzo sytuację Sułtana Ibragimowa. On był mistrzem WBO wagi ciężkiej i wyszedł do unifikacji pasów z ówczesnym championem IBF Władimirem Kliczką. W puli było łącznie 10 milionów dolarów. Przegrał z nim na punkty i również w wieku trzydziestu trzech lat odszedł. Spotkałem go kilka miesięcy temu i spytałem o cho chodzi? Ibragimow odpowiedział mi "Musiałbym zaczynać swoją drogę od nowa, a nie widzę już sensu toczenia walk rankingowych, czasem trudnych walk, za 50 tysięcy dolarów. Jeśli nadarzy się zaraz jakaś fajna propozycja, przyjmę ją. Ale to musi być naprawdę coś dużego". Tak mi wtedy odpowiedział Sułtan i chyba w tym samym położeniu znalazł się teraz Gwozdyk. Za ostatni pojedynek zarobił 1,5 miliona dolarów, a teraz musiałby także wrócić do trudnych starć za nie więcej niż 50 tysięcy dolarów. Tym bardziej, że prowadzi swój własny biznes, a sytuacja związana z pandemią koronawirusa sprawi, że zawodnicy zaczną dostawać pewnie mniej pieniędzy. Jeżeli jednak Gwozdyk otrzymałby w najbliższym czasie jakąś bardzo ciekawą ofertę, być może zmieniłby jeszcze zdanie - powiedział Rozenko.