MATEUSZ MASTERNAK vs SIERGIEJ RADCZENKO 26 CZERWCA W KIELCACH
Mateusz Masternak (41-5, 28 KO) walczył w tym roku boksie olimpijskim, ale przerwane z powodu koronawirusa kwalifikacje do igrzysk w Tokio skomplikowały plany Polaka, który ostatecznie wróci na ring w walce zawodowej na dystansie ośmiu rund podczas gali Suzuki Boxing Night II, już 26 czerwca w Kielcach. Przeciwnikiem Masternaka będzie zawodnik, który sprawiał wielkie kłopoty naszym "cruiserom" - Siergiej Radczenko (7-6, 2 KO).
HEARN: BARDZO NIEDOCENIANE ZWYCIĘSTWO BELLEW NAD MASTERNAKIEM >>>
Pięściarz z Ukrainy jest znany polskim kibicom z pojedynków z czterema naszymi rodakami - Michałem Cieślakiem, Adamem Balskim, Krzysztofem Głowackim i Arturem Szpilką. Wprawdzie Radczenko wszystkie te boje przegrał, ale w trzech z nich był mniej lub bardziej bliski zwycięstwa. Mocno zranił Balskiego i Głowackiego, a ze Szpilką przegrał w marcu po bardzo kontrowersyjnym werdykcie.
Masternaka ostatni raz oglądaliśmy w walce zawodowej w październiku 2018 roku, gdy w turnieju WBSS przegrał po bardzo wyrównanej walce z Yunielem Dorticosem. Potem "Master" miał kilka ofert walk, ale do żadnej z nich nie doszło i w końcu zdecydował się na przejście do boksu olimpijskiego. W listopadzie 2019 roku zdobył mistrzostwo Polski, a we wspomnianych, marcowych kwalifikacjach do igrzysk wygrał pierwszą walkę, jednak do drugiej nie zdążył przystąpić. Teraz wraca na gali firmowanej przez PZB i sponsora związku, przedstawianej jako "gala boksu olimpijskiego" (wystąpi na niej wielu reprezentantów Polski), ale jej zwieńczeniem będzie bardzo ciekawie się zapowiadający zawodowy pojedynek z udziałem "Mastera". Transmisja w TVP Sport.
Masternak ma pięć przegranych walk, ale trzy z nich były bardzo wyrównane i werdykt mógł iść w obie strony. Mam na myśli walkę z Kalenga, Bellew i Dorticosem. Walki z tym gościem z RPA nawet nie bede komentował, a Drozd miał w sobie niesamowite pokłady 'energii'. Masternak dalej ma szanse na walkę o pas, jest jeszcze młody.
Walka z Drozdem też nie wyglądała tragicznie patrząc na okoliczności, tj. kontuzja + święcący się Grigorij. Masternak każdą walkę jaką przegrał mógł tak naprawdę wygrać, niestety brakuje w nim takiego błysku który pozwalałby mu na duże zwycięstwa.
W walce z Głowackim sędzia mógł przerwać i nikt nie powinien mieć pretensji. Głowacki był ciężej zraniony niż z Huckiem.
Warto wspomnieć że Master zatańczył ale ustał firmowy lewy Tony"ego Bellew, którym Anglik kładł Haye'a, stopował Makabu, czy Bj. Floresa i wiele walk zakończył tym ciosem.
Ok w RPA walka z marszu na bardzo dużej wysokości i oszustwo.
Z Bellew gdyby przycisnął...
W powyższych dwóch walkach był w okresie "siłowni" i Sauerlanda gdzie leniwy trener nie chciał go tarczować.
Teraz ma szansę się pokazać.
Najlepszy arsenał pokazał w walce z Bujajem.
Liczę że przygoda z amatorką sprawiła że będzie zadawał szybsze i mniej sygnalizowane ciosy.
Szczególnie prawy prosty który czasem składał się z dwóch faz.
A przecież jak się najpierw cofnie lewy bark do tyłu to prawa ręka leci sama do przodu.
Master musi pokazać agresję i presję. Czy to k...a jakiś problem?
Niestety to był problem dla Masternaka i to nawet w niektórych wygranych walkach np. z Corbinem lub z Siłłachem. Jemu brakuje precyzji, by znokautować jednym ciosem, a naruszonym rywalom daje odpocząć i dojść do siebie zamiast pójść za ciosem i szybko wykończyć. Mam jednak nadzieję, że w końcu olbrzymie doświadczenie ringowe pozwoli mu poprawić ten ważny element.