MATEUSZ BOREK PODSUMOWUJE GALĘ GROMDA PLUS MB PROMOTIONS
Rafał Olszewski, Nagranie własne
2020-06-07
- To jest ciekawe zjawisko. Coś nowego, coś innego i pewnie zyska swoją widownię - mówi po zakończeniu gali GROMDA jeden z dwóch pomysłodawców tego projektu, Mateusz Borek. A skoro on, to nie mogliśmy nie porozmawiać również o MB Promotions i galach bokserskich.
Zapewne dla bogatej socjety,ktora bedzie popjac Dom perignon rocznik 98 i przyglądać sie jak plebs walczy dla paru zetòw
Za jakis czas ta rozrywka sie im znudzi, wiec zamiast gołych pieści beda kastety,a przegranych za nogi bedzie sie wywlekać na zewnątrz i zostawiac samych sobie,zeby zrobic miejsce dla kolejnych "gladiatorów"....
Same walki też na poziomie, przynajmniej w kwestii widowiska. Ale chyba nikt nie szukał tu sportu? Szybkie, dynamiczne, bez zamulania, za to trzymające w napięciu. Oglądałem z przyjemnością i chętnie wykupię też kolejną galę.
Mimo wszystko żywię obawy co do przyszłości tej formuły. Po każdej kolejnej dopingowej wpadce znanego boksera mówiłem, żeby im na próbę pozwolić koksować. W latach 60 koksowali i nic się nie działo a teraz te testy i tak są fikcją. Kogo stać albo kto ma chody, ten nie wpada. A jak wpada, to się wywija jak Canelo. W postaci Gromdy mamy urzeczywistnienie tej koncepcji, co najmniej dwóch zawodników było tam na bombie. Nie jakiejś zwykłej, tylko wodorowej. Anaboliki, hormon wzrostu, może jakieś EPO albo inny, nowoczesny wynalazek, do tego pobudzacze zaaplikowane tuż przed walką. Może też środki przeciwbólowe. Full serwis. Sorry, naprawdę widać.
To się wszystko skończy po pierwszym trupie. Który pojawi się nie z powodu "miażdżącego ciosu", tylko "niewydolności krążeniowo oddechowej" albo zawału. I wtedy na organizatorów mogą posypać się gromy a oni sami staną przed wyborem. Albo zawodników trochę jednak skontrolować i wtedy skończą się aż takie grzmoty, albo zwijać biznes.
w ringu robota,zarabiać chcesz hajsy
tam się pokazać,wszystko co umiesz
tak ostro naparzać,dziś wygrać rozumiesz
pięści masz silne,prawdziwe kamienie
jesteś tytanem, a nie tam leniem
psychikę masz twardą, nic cię złamie
już co najwyżej,rywala połamiesz
to będzie debiut i pierwsze twe kroki
masz ksywę "Monstero",albo miś "Yogi"
morda nie fajna,typowy zakapior
tu pewne są grzmoty,wojować chcesz warto
adrenalina, ci w środku buzuje
jest taka silna,tak bardzo ją czujesz
niesie cię z prądem, jak turbo w silniku
nie będzie też szokiem, jak wygrasz to byku
Nie ma rękawic, oj będzie bolało
są gołe pięści,więc będzie się działo
lufa na japę,strzał jakich mało
i światło też zgasło, jak prąd ci zerwało
Fight Club nie w filmie, tylko na żywo
spod ciemnej gwiazdy, zbiera też żniwo
kto da się trafić, pada jak ścięty
leży na ringu,jest qurwa odcięty
Gromda brzmi wporzo i nawet ponuro
wygląda to dobrze, jest ostro nie nudno
brutalnie bezwzględnie,jak w Collosseum
gdy padasz odpadasz, to apogeum
zmartwień i bólu,smutku rozpaczy
nie ma więc cudu,choć świat ci wybaczy
że chciałeś nie mogłeś, bo się upadło
normalnie poległeś, się nie udało
kto padnie i wstaje, ten zawsze wygrywa
to jest przenośnia i prawdę też skrywa
duch wojownika, też siłę nam daje
pięści mam ciężkie i nimi walę
Nie ma rękawic, oj będzie bolało
są gołe pięści,więc będzie się działo
lufa na japę,strzał jakich mało
i światło też zgasło, jak prąd ci zerwało