CLARESSA SHIELDS: LAILA ALI CHCE 5 MILIONÓW DOLARÓW ZA WALKĘ
Claressa Shields (10-0, 2 KO) rzuciła wyzwanie emerytowanej od ponad trzynastu lat Laili Ali (24-0, 21 KO). Córka być może najwybitniejszego pięściarza w historii początkowo wyśmiała ów ofertę, ale teraz jest gotowa przyjąć propozycję walki, za duże pieniądze.
Córka Muhammada Alego boksowała w kategorii super średniej. Shields zaczynała w tym limicie karierę zawodową, ale schodziła potem do dywizji średniej i junior średniej. Problem w tym, że Laila to rocznik 1977, zaś Claressa 1995 - jak łatwo wyliczyć, aż osiemnaście lat różnicy. W kobiecym boksie mało jest jednak ciekawych zestawień i taka potyczka mogłaby wzbudzić zainteresowanie.
Wie o tym pani Ali, która jest gotowa przyjąć taką walkę, chce za nią jednak aż 5 milionów dolarów.
- Ona żąda aż 5 milionów, choć wie doskonale, że kobiety w boksie tyle nie zarabiają. Nikt nie zapłaci takich pieniędzy, bo nikt nie będzie uważał tego za rozsądne. Jej najwyższa gaża w karierze wynosiła 600 tysięcy, moja 300 tysięcy, choć za następny pojedynek mam dostać 400 tysięcy. Uważam, że powinniśmy się podzielić zyskami. Według mnie to powinien być podział 60 do 40 na moją korzyść, zgodzę się jednak na równy podział. Moim zdaniem jesteśmy w stanie sprzedać nawet 900 tysięcy przyłączy PPV. Ali wciąż uważa, że jest największą postacią kobiecego boksu, lecz tak nie jest. Czy chcę ją pobić? Jasne, ale nie będę się martwić ani smucić, jeśli do takiego pojedynku nie dojdzie - mówi Shields.
Co do samej ewentualnej potyczki. Nie wiem skąd takie wyzwanie i po co? Nie wiem czy Ali musi boksować, ale jeśli nie to może stawiać warunki jakie chce. Coś jak Lennox Lewis, powiedział że wróci za 100 baniek.