SPENCE JR: TRZY KOLEJNE WALKI? GARCIA, PACQUIAO I CRAWFORD

Errol Spence Jr (26-0, 21 KO) wraca do boksu po bardzo poważnie wyglądającym wypadku samochodowym, mimo tego nie chce żadnych walk na tak zwane przetarcie i zamierza od razu mierzyć się z najlepszymi dostępnymi rywalami.

Amerykanin piastuje pasy WBC i IBF wagi półśredniej. To chyba najmocniej obsadzony limit, ciekawych przeciwników więc nie brakuje. Każdy jednak czeka przede wszystkim na starcie z Terence'em Crawfordem (36-0, 27 KO), championem WBO, który wcześniej zdominował również dwie niższe kategorie.

- Chciałbym wejść do ringu w październiku, najpóźniej listopadzie. Wielu ludzi twierdzi, że już nigdy nie wrócę do formy sprzed wypadku, ale to tylko mnie nakręca. Cały czas trenuję, dużo biegam i nic się nie zmieniło. Moim zdaniem kolejna walka będzie znów walką w pay-per-view. Naprzeciw mnie stanie prawdopodobnie Danny Garcia lub Manny Pacquiao. Zresztą z Garcią miałem walczyć zanim zdarzył się ten wypadek. Powiedziałem już Alowi Haymonowi, że nie potrzebuję żadnych lżejszych walk, tylko chcę rywalizować z najlepszymi w mojej wadze. A w przyszłym roku zamierzam spotkać się w końcu z Crawfordem. To nie będzie najbliższy pojedynek, możemy za to zrobić to w przyszłym roku i nie mam wątpliwości, że w końcu wyjdziemy razem do ringu. Na pewno chcę też walki z Pacquiao, zanim ten odejdzie na sportową emeryturę. Tak więc Garcia, Pacquiao i Crawford, to plan na moje trzy następne walki - stwierdził Spence Jr.

Dodaj do:    Dodaj do Facebook.com Dodaj do Google+ Dodaj do Twitter.com Translate to English

KOMENTARZE CZYTELNIKÓW
 Autor komentarza: puncher48
Data: 02-06-2020 10:16:54 
Plany ma na bogato, oby się tylko na nich nie skończyło, bo będzie z dużej chmury mały deszcz.
 Autor komentarza: poszukiwacz
Data: 02-06-2020 10:41:35 
Jeszcze nie wrócił żadną walką po wypadku a tu takie ambitne plany. Wypadek niby niegroźny ale sam mówił, że czegoś tam z wypadku nie pamięta, auto całkowicie skasowane. To takie chciejstwo z jego strony jakby jedna walka na przetarcie (powypadkową próbę) miała wielce spowolnić jego karierę. Tym się różnił właśnie Mayweather od innych nie mniej zdolnych pięściarzy, on by na jego miejscu od razu założył rozsądniejsze rozwiązanie, kalkulował. Rozumiem natomiast pośpiech i tok rozumowania odnośnie Pacmana.
 
Aby móc komentować, musisz być zarejestrowanym i zalogowanym użytkownikiem serwisu.