LUIS ORTIZ WRACA W SIERPNIU LUB WRZEŚNIU: MOGĘ WALCZYĆ NAWET Z TYSONEM
Na przełomie sierpnia i września na ring powróci były dwukrotny pretendent do pasa WBC wagi ciężkiej, Luis Ortiz (31-2, 26 KO). Kubańczyk pomimo 41 lat na karku (podobno ma kilka lat więcej...) wciąż należy do ścisłej czołówki królewskiej kategorii.
"King Kong" przegrywał tylko z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO), choć w obu walkach wygrał więcej rund. Nie ustrzegł się jednak bomby z prawej ręki Wildera. Ostatnio jego nazwisko padało w kontekście walki z Andym Ruizem Jr (33-2, 22 KO). Ortiz chce do końca roku stoczyć jeszcze dwie potyczki. On musi się spieszyć jak mało kto, czas bowiem działa na jego niekorzyść.
- Jak każdy pozostałem w domu, ale cały czas się ruszałem i lekko trenowałem. Mam w domu ring i regularnie ćwiczę. Powiedziano mi, że mogę wrócić w sierpniu albo wrześniu i muszę być na to przygotowany. Mogę walczyć z każdym, potrzebuję tylko poznać datę oraz nazwisko przeciwnika - zapewnia Ortiz.
Ostatnio sporo mówi się i pisze o powrocie Mike'a Tysona. Mocno bijący mańkut jest tak bardzo zdeterminowany, że chętnie spotka się nawet z 54-letnim Tysonem.
- Naprawdę mogę walczyć z każdym. Mówi się o powrocie Tysona. Jeśli on tego zechce, z nim również mogę się spotkać.
Chyba że jeszcze go zestawią z kimś mocnym. Pomimo wieku Kubano daje nadal dobre walki z Saszą, Chisora, Usykiem, Ruizem, Furym.
Fajnie jakby jeszcze przed końcem kariery zebrał kilka ciekawych skalpów, bo to naprawdę jeden z lepszych techników w obecnej HW.