SZEREMETA O WALCE Z GOŁOWKINEM: CZAS DZIAŁA NA MOJĄ KORZYŚĆ
Obowiązkowy pretendent do tytułu IBF wagi średniej, Kamil Szeremeta (21-0, 5 KO) wrócił już do Warszawy i wznowił treningi z Fiodorem Łapinem. Polak cierpliwie czeka na wielokrotnie przekładaną walkę z mistrzem IBF - Giennadijem Gołowkinem (40-1-1, 35 KO), która może się odbyć w sierpniu.
HEARN CHCE, ŻEBY SZEREMETA ZMIERZYŁ SIĘ Z GOŁOWKINEM W SIERPNIU >>>
- Czas działa na moją korzyść, Gołowkin ma swój najlepszy okres za sobą (...) Mam czas na wyeliminowanie błędów. Robimy wszystko od podstaw, czyli dużo techniki bokserskiej (...) Jeśli miałbym do wyboru, że toczę walkę o tytuł bez kibiców albo w ogóle, to wiadomo, że zdecyduję się na pierwszą opcję - powiedział Polak w rozmowie z TVP Sport.
Przypomnijmy, że sport w Stanach Zjednoczonych coraz mocniej wraca po okresie całkowitej stagnacji spowodowanej pandemią koronawirusa. Sekretarz Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Chad Wolf podpisał rozporządzenie, które zezwala profesjonalistom urodzonym poza USA na przekraczanie amerykańskiej granicy. Otwarte granice oznaczają większe możliwości także dla zawodników sportów walki, m.in. dla Szeremety.
Jeżeli dojdzie do walki Polaka z Gołowkinem, Kazach będzie bardzo dużym faworytem. Pojedynek z Szeremetą ma być dla niego przetarciem przed planowanym wstępnie na koniec roku trzecim starciem z Saulem Alvarezem, który we wrześniu zmierzy się zapewne z którymś z mistrzów wagi super średniej. Na razie jednak nie znamy żadnych konkretów.
Swoją drogą ciekawe czy Szaramata nie pobije rekordu Whyta w oczekiwaniu na walkę mistrzowską. O tej walce mówi się już chyba od 2 lat a mandatory jest już chyba od ponad roku.
Czyli jak przez cala kariere kazacha.
"Po tak długiej przerwie ten potężnie bijący Biały Stoczanin jest wymarzonym rywalem na powrót"
Canelo po takiej samej przerwie bierze Saundersa ale golovkin nigdy nie słynął z wyzwan.