LINARES LICZY NA REWANŻ Z ŁOMACZENKĄ, JEŚLI TYLKO POKONA GARCIĘ
Jorge Linares (47-5, 29 KO) ma jasno wyznaczony cel - pokonać Ryana Garcię (20-0, 17 KO), wschodzącą gwiazdę wagi lekkiej, co ma mu zagwarantować rewanż z Wasylem Łomaczenką (14-1, 10 KO).
Garcia ma wrócić na ring już 4 lipca. Pięściarz z Wenezueli jest z nim łączony od kilku miesięcy, obecnie przebywa jednak w Japonii i w lecie nie dojdzie do tej potyczki. Ale wczesną jesienią, jak najbardziej, będzie to możliwe. Jeśli weteran ograłby młokosa, na którego tak bardzo liczy Oscar De La Hoya, wówczas to on mógłby liczyć na drugie spotkanie z wybitnym Ukraińcem. Tym bardziej, że zanim Linares poległ w dziesiątej rundzie, w szóstej sam przewrócił Łomaczenkę i po dziewięciu odsłonach na kartach sędziów widniał idealny remis - 86:84, 84:86 i 85:85.
- Garcia to mistrz mediów społecznościowych, dlatego wciąż się w nich zaczepiamy. On wyzywa do walki praktycznie każdego. Powiedziałem mu, żebyśmy trochę odczekali, bo nasz pojedynek 4 lipca wydaje się niemożliwy do zrobienia. W każdym razie bardzo chcę tej walki. Mam motywację i ciężko trenuję każdego dnia. Chcę zmierzyć się z Garcią, ale docelowo liczę na rewanż z Łomaczenką. Żeby jednak dostać z nim drugą walkę, najpierw muszę wygrać jakąś inną dużą potyczkę. Przekonamy się wkrótce, czy Garcia naprawdę chciałby się ze mną spotkać w ringu. Nazwał mnie niedawno starcem, więc teoretycznie powinienem być dla niego łatwą przeszkodą i chyba się zgodzi na ten pojedynek - zaciera ręce Linares, w przeszłości mistrz świata wagi piórkowej, super piórkowej i lekkiej.
Poniżej przypominamy Wam bardzo ciekawy pojedynek Łomaczenki z Linaresem sprzed niemal dokładnie dwóch lat.