RADY HOLYFIELDA PRZED TRZECIĄ WALKĄ WILDERA Z FURYM
Pod koniec roku możemy zobaczyć walkę Tyson Fury vs Deontay Wilder III, która miała się odbyć już w lipcu. Amerykanin zapowiada, że nie zamierza odpuszczać i że odzyska utracony w lutym tron WBC wagi ciężkiej. Kilka rad dla Wildera ma legendarny czempion królewskiej dywizji - 57-letni Evander Holyfield, który sam szykuje się do powrotu na ring.
ARUM: TRZECIA WALKA FURY'EGO Z WILDEREM RACZEJ POZA USA I ANGLIĄ >>>
- Wilder musi trzymać ręce wyżej i nie może przyjmować takich ciosów jak ten, po którym został uszkodzony bębenek. Do tego nie może ponownie dojść. Fury trafiał każdym ciosem, Wilder walczył tak, jakby utknął w błocie. Rzucał ciosami jakby miał zbyt ciężkie ręce. Zazwyczaj ma dużo więcej energii, lepiej się porusza i broni. Coś się z nim stało w trakcie walki - powiedział Holyfield, którego ludzie negocjują podobno z teamem innej wracającej na ring legendy: dawnego rywala Holyfielda, Mike'a Tysona.
- Fury powiedział, że znokautuje Wildera i od razu pomyślałem, że Wilder wygra przed czasem. Ale presja Fury'ego zrobiła swoje. W mojej pierwszej walce z Lennoxem Lewisem doznałem natomiast uszkodzenia bębenka i błagałem Boga, żeby się nie poddać. Walczyłem z większym i równie dobrze boksującym jak ja rywalem i nie mogłem utrzymać równowagi. Wykrzesałem z siebie wszystko, co miałem, choć chciałem odpuścić, nie miałem siły ognia. Gdyby nie obecność mojego syna na trybunach, poddałbym się. Nie chciałem jednak, żeby ludzie mu dokuczali i mówili, że dałem się złamać pod presją - dodał jedyny mistrz świata w historii wagi ciężkiej, który zdobywał tytuł cztery razy.