FRANK WARREN CHCE ROBIĆ OD LIPCA JEDNĄ GALĘ W TYGODNIU

Od lipca jedna gala tygodniowo - to pomysł Franka Warrena na powrót po pandemii koronawirusa i odmrożeniu niektórych imprez. Niestety wciąż bez udziału kibiców.

- Jesteśmy już na tyle gotowi do pracy, że gdyby zawodnicy byli w pełni treningu, to teoretycznie moglibyśmy zorganizować galę już w przyszłym tygodniu. Będziemy robić imprezy za zamkniętymi drzwiami, bez udziału kibiców. Mamy wszystko co potrzeba, sprzęt, kilka sal treningowych, które będą systematycznie odkażane, więc kiedy już dostaniemy zielone światło, od razu ruszymy. Wielu zawodników cały czas pozostaje w formie, wkrótce więc powinni poznać konkretne daty. Będziemy robić początkowo jedną galę w tygodniu, lecz potem być może jeszcze bardziej zwiększymy tempo. Mamy na oku kilka miejsc, ale to też w dużym stopniu zależy od dalszych postanowień rządu. Gdy poznamy wszystkie kryteria, jakie będziemy musieli spełnić, wówczas wybierzemy lokalizję, bo przyglądamy się kilku miejscom. Póki co będą to niestety imprezy bez kibiców. A że niektóre duże walki nie mogą się odbyć w taki sposób, bez wpływów z biletów, nie będziemy ich robić. Zaczniemy więc na przykład od walk o tytuły mistrza Wielkiej Brytanii, a potem może Wspólnoty Brytyjskiej i mistrza Europy. Jestem spokojny, gdyż mamy wielu świetnych zawodników i pojedynki brytyjskie będą bardzo ciekawe. Nie wiemy kiedy wrócimy do normalności, będzie więc przyglądać się sytuacji. Bo przecież ci najpoważniejsi i najwięksi też nie mogą siedzieć za długo bezczynnie. Niestety nikt nie wie, kiedy tak naprawdę imprezy masowe wrócą na dobre. Niewykluczone, że z czasem również te duże walki będą odbywały się bez publiczności - mówi szef grupy Queensberry Promotions.

Kibice najbardziej czekają na zestawienie dwóch wybuchowych "ciężkich" - Daniela Dubois (14-0, 13 KO) z Joe Joyce'em (10-0, 9 KO). Miał być kwiecień, potem lipiec. Kiedy więc ci dwaj bombardierzy staną naprzeciw siebie?

- Przełom września i października, to chyba realny termin - dodał Warren.