SAUNDERS: WIĘRZĘ, ŻE POKONAM CANELO I ODEJDĘ JAKO NIEPOKONANY
Redakcja, TalkSport
2020-05-21
Billy Joe Saunders (29-0, 14 KO) już kilkanaście tygodni temu był łączony z Saulem Alvarezem (53-1-2, 36 KO). Sławny Canelo ma narzucić w drugiej połowie roku mocne tempo i zaboksować we wrześniu oraz grudniu. Być może niedługo wróci temat starcia z Saundersem.
Podobno Anglik - mistrz WBO wagi super średniej, jest jednym z trzech kandydatów do starcia z Meksykaninem. Więcej o tym pisaliśmy TUTAJ. I wierzy, że uporałby się z faworyzowanym Alvarezem.
- Wiem o tym, że mogę go pokonać i to zrobię. Nie zaznałem jeszcze goryczy porażki i wierzę, że zakończę kariery z zerem po stronie porażek. Ale jeśli ktoś mnie pokona, to podam mu z szacunkiem rękę. Chcę najlepszych i sprawdzić się na ich tle - mówi Saunders.
Alvarez (nawet bez koksu), może na nim siąść jak szpak na czereśni i go w drugiej części ubić, bo pewnie Billy pare rund poucieka, może nawet kilka starć wygrywając.
Canelo jest mocny ale ma za dużo werdyktów "dyskusyjnych". Ile to już? Tak na szybko: 2xGolovkin, Lara, Cotto(chociaż tu moim zdaniem wygrał Canelo).
mnie się tam jego nogi nie podobają, ale dobrze nimi pracuje. Natomiast na co tak naprawdę stać rudego, który przeszedłby na "wegetarianizm" to wie może jego trener, więc w takich "laboratoryjnie czystych" warunkach nie skreślałbym Saundersa.
Masz na myśli mięso, które tak pomaga w wynikach sportowych?
Też, a przede wszystkim jego zaplecze organizacyjne,takich wysokiej klasy malwersantów, tylko pozazdrościć.