LARRY HOLMES: PRZY MNIE LUB ALIM OBECNI MISTRZOWIE TO AMATORZY
Larry Holmes (69-6, 44 KO) był wielkim mistrzem wszechwag, nigdy jednak nie gryzł się w język i bardzo często deprecjonował osiągnięcia innych. Szczególnie tych młodszych mistrzów, jakby nie mogąc pogodzić się z upływającym czasem.
Dziś karty rozdają Anthony Joshua (23-1, 21 KO) i przede wszystkim Tyson Fury (30-0-1, 21 KO). Ale nie zyskali oni uznania w oczach dawnego championa, który nazywa ich "amatorami".
"Zabójca z Easton" przekonuje, że żaden z obecnych mistrzów nie miałby szans z wielkimi mistrzami lat 70. Z nim na czele.
- Ja, Joe Frazier, Muhammad Ali, Ken Norton czy nawet potem Evander Holyfield, żaden z obecnych mistrzów nie byłby w stanie z nami rywalizować. Skopałbym im tyłki i znokautowałbym ich jednego po drugim. Przecież przy mnie czy Alim oni wyglądają jak amatorzy - stwierdził Holmes, mistrz świata wagi ciężkiej w latach 1978-85.
Gdyby było tak jak mówi to na pewno jeszcze przed 40-ką mógł dużo zdziałać. 40 letni Kliczko dał wyrównane 11 rund młodemu mistrzowi wszechwag.
- Mam co prawda 65 lat, ale wciąż mógłbym pobić Kliczkę i zdobyć tytuł. Dajcie mi tylko pół roku na przygotowania i dojście do formy, a on nie będzie dla mnie stanowił większego zagrożenia. Ten koleś nie przetrwałby w mojej erze - powiedział.
To chyba wyjaśnia w jakim stanie psychicznym jest ten człowiek.
Wytrzeźwiej.
Holmes w wieku 43 lat wygrał z niepokonanym wówczas Mercerem, który potem w oczach wielu obserwatorów pokonał Lenoxa Lewisa.
prawda jest taka, że jest druga strona medalu - wtedy wielu potencjalnych mistrzów siedziało za żelazną kurtyną i mogli się jedynie bawić w boks olimpijski, w którym Amerykanie wcale nie dominowali.
Tak może napisać tylko totalny laik, który w życiu nie oglądał walk Holmesa ze Snipesem, Williamsem czy Weaverem. Jakbyś znał karierę Larryego, to byś wiedział, że on miał często b. duże problemy ze znacznie gorszymi zawodnikami niż Fury czy AJ.
Zresztą nie tylko Holmes łatwo by sobie poradził z Furym i AJ. Obstawiam, że palców dwóch rąk by mi brakło by wyliczyć ich ;)
nie, nie znasz, jakbyś znał to byś nie p*erdolił publicznie takich głupot. Holmes de facto przegrał walkę z takim Carlem Williamsem, walczącym w podobnym stylu co Fury - wysoki out-boxer, sprawny na nogach, dobrze operujący jabem. W pierwszej połowie walki robił Larry'ego na dystans jak chciał, przed wszystkim dzięki lepszym warunkom fizycznym. Fury to co najmniej klasa wyżej od tamtego Carla, poza tym jest jeszcze większy.
Pomijając mutanta Shaversa czy wybitnego Witherspoona Holmesa poważnie ranili lub kładli na deski zawodnicy mniejsi i słabsi niż AJ m.in. wspomniani Weaver lub Snipes (który przegrał z Holmesem w bardzo kontrowersyjnych okolicznościach).
Te twoje wypociny to takie typowe pieprzenie laika - zero argumentów i naiwna teza, której i tak się nie da nijak zweryfikować.