TYSON FURY: JESTEM AUTOREM NAJWSPANIALSZEGO POWROTU W HISTORII
Mistrz świata WBC wagi ciężkiej, Tyson Fury (30-0-1, 21 KO) jest bohaterem niezwykłego powrotu na szczyt, zwieńczonego lutowym zwycięstwem nad Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) i odebraniem mu mistrzowskiego pasa. Brytyjczyk nie ma wątpliwości i widzi swój powrót jako najwspanialszy w historii boksu.
FURY: NIE ZAPŁACĘ WILDEROWI, WOLĘ GO ZNÓW POBIĆ, A POTEM JOSHUĘ >>>
- Mówiłem wszystkim, którzy chcieli słuchać, że znokautuję Wildera, bo zobaczyłem coś podczas naszej pierwszej walki. Wiedziałem, że nie może mnie pokonać, bo miał na to jedyną okazję w życiu w pierwszym starciu, gdy wracałem po trzyletniej przerwie. Nie mógł mnie wtedy pobić, trafił mnie swoimi najlepszymi ciosami i podniosłem się - powiedział Fury.
- Zwycięstwo w drugiej walce było kombinacją siły woli, odpowiedniej mentalności, determinacji i jaj, by powiedzieć: "Teraz to ja ruszę, żeby cię znokautować, synu. Zobaczymy, jak zareagujesz". Myślę, że on był zaskoczony, bo od pierwszej sekundy walki atakowałem. Chciałem mu odpłacić pięknym za nadobne. Rzuciłem go na deski trzy lub cztery razy i zostałem autorem najwspanialszego powrotu w historii boksu - dodał "Król Cyganów", który ma w tym roku stoczyć trzecią walkę z Amerykaninem. Miało do niej dojść w lipcu, lecz sprawa się skomplikowała, nie tylko z powodu pandemii koronawirusa. Pojawiają się informacje mówiące o odstępnym, które miałby otrzymać Wilder, by umożliwić pojedynek Fury'ego z Anthonym Joshuą, ale nic nie jest jeszcze pewne.
+1