DAWNY RYWAL TYSONA TEŻ WRACAŁ, ALE ZOSTAŁ ZNOKAUTOWANY (WIDEO)
Mike Tyson szykuje się do powrotu - w tej czy innej formie, a dziennikarze Sky przypominają nieudane powroty innych wielkich zawodników wagi ciężkiej, którym takie powroty się nie udały.
Jako jeden z przykładów podano Donovana "Razora" Ruddocka (40-6-1, 30 KO), czyli dawnego rywala Tysona. "Brzytwa" i "Żelazny Mike" spotkali się dwukrotnie w eliminatorze do mistrzostwa świata. Kanadyjczyk na przełomie lat 80. i 90. straszył przeciwników potwornie mocno bitym lewym hakiem. Ale czas płynie nieubłaganie dla każdego...
Ruddock postanowił wrócić na początku 2015 roku w wieku pięćdziesięciu dwóch lat, czyli mając rok mniej niż obecnie ma Tyson. Pierwszą walkę wygrał przed czasem, choć po drodze sam zapoznał się z deskami. Drugą wygrał na punkty, ale na dystansie sześciu rund znów nie olśnił. W trzecim starcie został znokautowały przez mocno bijącego, acz ograniczonego boksersko Dillona Carmana.
- Byłem w ringu z Tysonem, Lewisem i innymi wielkimi, ale mówię wam, nie czułem się nigdy tak mocny jak teraz - zapowiadał przed powrotem. - Myliłem się, wiek jednak ma znaczenie - przyznał po nokaucie z rąk Carmana. Teraz z kolei Tyson ogłasza, że czuje się "nie do zatrzymania". I oby tylko nie skończył jak jego dawny rywal...
On już nie chce przyjmować ciężkich ciosów.