DYREKTOR TVP SPORT O SPRAWACH BOKSERSKICH - SZPILKA, NAJMAN...
Marek Szkolnikowski, dyrektor TVP Sport, był gościem Kanału Sportowego. Odpowiadał na różne pytania, między innymi o boks. Nie mogło zabraknąć oczywiście wątku Artura Szpilki (24-4, 16 KO).
- Czy zobaczymy Artura Szpilkę jeszcze w Telewizji Polskiej? Raczej nie, choć nigdy nie mów nigdy. Zobaczymy jednak najpierw, w którą stronę potoczy się jego kariera. Wyciągnęliśmy do niego rękę w trudnym dla niego momencie po porażce, dostał walki wieczoru w telewizji państwowej, a co za tym idzie dużą promocję, a on po walce atakuje naszych komentatorów. Tak się nie robi. Tak naprawdę Artur Szpilka nie jest dla mnie partnerem do rozmowy, tylko Andrzej Wasilewski, bo zawsze rozmawiamy z promotorem i organizatorem, natomiast nie pozwolę obrażać moich dziennikarzy. To po pierwsze, a po drugie uczciwość nakazuje, żeby mówić tak jak jest. Może nie był to największy skandal w boksie, ale Szpilka przegrał ten pojedynek. Na pewno do boksu samego w sobie się nie zrażamy. Przez te trzy laty odbudowaliśmy ten polski boks, który trochę dogorywał i była to poniekąd reanimacja trupa. Jestem po wielu rozmowach z panem Wasilewskim, nie wszystkie były przyjemnie i miłe, lecz wciąż pozostajemy partnerami i chciałbym nadal ten boks budować. Wracając do Szpilki, jego wypowiedzi były po prostu niefajne. Nie może być tak, że człowiek, który dostał dużą szansę od Telewizji Polskiej, potem obraża się nie wiadomo na co. Na pewno zawsze będziemy mówić prawdę o polskim sporcie i nie będziemy "ściemniać". Skoro przegrał, powinien wyjść, przeprosić kibiców za to, że zawiódł, być może źle zrobił wagę albo po prostu miał zły dzień. Taki jest sport i nikt nie będzie miał nigdy pretensji do Artura za to, że przegrał. Chodzi tylko o te niepotrzebne słowa, które padły potem z jego ust - powiedział Szkolnikowski.
- Raz w roku chcielibyśmy dużej walki w polskim boksie, tak jak to było w przypadku starcia Wach kontra Szpilka. Niestety bez systemu PPV, przy pieniądzach jakie płacimy, nie jesteśmy w stanie zorganizować wielkich imprez, na jakie może sobie pozwolić na przykład Polsat galą w PPV. Wydaje mi się jednak, że przez te trzy lata i tak zrobiliśmy dla tego boksu dużo i idzie to dobrą stronę. Mówi się o Głowackim, Sulęckim, Szeremecie, Czerkaszynie i kolejnych młodych zawodnikach. I będziemy to dalej budować - kontynuował szef sportu w TVP, a zapytany o największą zawodową porażkę wskazał na... Marcina Najmana i jego "galę" sprzed dwóch lat na Stadionie Narodowym.
- Moją największą porażką, którą do dzisiaj wspominam, była gala Marcina Najmana na Stadionie Narodowym. Dałem się wtedy trochę wpuścić w maliny. Zabrakło mi czujności, pan Marcin zapewniał, że sprzedał 30-40 tysięcy biletów, że będzie cały stadion, a ja niepotrzebnie oddałem tą całą część organizacyjną. To była duża wtopa organizacyjna. Do tego doszła dyspozycja Freda Kassiego, któremu odechciało się walczyć, była kwestia niskiego poziomu sportowego walki samego Najmana, która była kompromitująca w TVP 1. Chodzi mi jednak przede wszystkim o samą organizację. To była taka największa wtopa.
Ewentualnie Diablo.
Radczenko pokazał że Szpilka nie ma po co podejmować wyzwań sportowych skoro z nim przegrywa.
Dobrze że Szkolnikowski uczy się na swoich błędach,przyznaje się do nich i nie chce ich więcej powtarzać mówiąc dziś głośno iż NGB organizowana wespół z drugim celebrytą Najmanem który wyzuty jest z jakiego kolwiek wstydu i poczucia zażenowania,była kompromitująca dla tvp.
Cieszy mnie niezmiernie fakt że kończy się dziś poważna telewizyjna kariera obu tych egocentrycznych miernot.
Może taki obrót sytuacji nie jest dla niego wcale taki najgorszy? Pieniędzy trochę w boksie zarobił, wspomnień nazbierał, może czas na emeryturę. Mam wrażenie, że Szpilka jest już bardzo rozbity i kolejne ciężkie nokauty są dla niego bardzo niebezpieczne. Ze Szpilką jest jak z Sosnowskim, po prostu przychodzi czas, kiedy trzeba powiedzieć dość, bo robi się niebezpiecznie. Dla kibiców to też nic przyjemnego dla oka oglądać takich zawodników. Szpilka jest młody wiekiem, ale po głowie zebrał już dość. Niech organizuje jeszcze ze 2 walki jako skok na kasę (Włodarczyk i jakiś Zimnoch) i kończy, ewentualne bierze kontrakt w Fame MMA, żeby jeszcze pocyrkować i dozbierać monet do jakiegoś fajnego biznesu na starość.
Jak uda się namówić Adamka to ta walka będzie w PPV.
Ewentualnie Diablo.
Radczenko pokazał że Szpilka nie ma po co podejmować wyzwań sportowych skoro z nim przegrywa.
Sergiej jest niezbyt doceniany, trochę to dziwne, gdyż w normalnych warunkach ubiłby nam nie tylko naszego prospekta jakim jest Balski, ale nawet czołowego junior ciężkiego Krzysztofa Głowackiego, a to że wygrał ze Szpilką, to nie ma żadnej wątpliwości, co się tyczy starcia "The Pin" vs "Diablo" faworytem bez wątpienia będzie Artur tym bardziej, iż Włodarczyk przejawia co raz więcej flegmatyzmu w ringu, a ilość zadawanych przez niego ciosów ostatnimi czasy można policzyć na palcach jednej ręki, o wiele lepszą opcją dla fanów i ich oczu byłoby pożegnanie Adamka walką ze Szpilką. Dobrze przygotowany "Góral" pomimo wieku powinien to wygrać i już ostatecznie zakończyć swoją przygodę z zawodowym boksem.
Pan Marek Sokołowski klepie bzdury jak mało ktory
Zaczynajac "od wyciągniętej reki" do Szpilki,a na obronie "dobrego imienia jego" dziennikarzy skończywszy
Szpilki mozna ,a nawet trzeba nie lubic ale on nawet walcząc z jakims no name z Ukrainy przycięta kibicow na hale i przed TV
Pan Sokołowski dostał wypromowany produkt, do ktorego jak podejrzewam nie dorzucił nawet grosza
Po drugie to niech mi pan Sokołowski poda chociaz jeden przykład na to ze zawodnik na ktorego korzyść punktowi skręcili wynika to przeprasza???!!
Nosi do kurwy nędzy,Holyfield do dziś twierdzi ze remis w pierwszej walce z LL mu sie należał
No i na koniec slow pare o "dobrym imieniu" panów redaktorów z TVP,pomijajac sam fakt wiarygodności i rzetelności obecnej TVP to komentatorzy tej walki byli na maksa nieobiektywni.Nawet po wygranych rundach Szpilki twierdzili ze on je przegral.Oczywiscie faktem jest ze Artur przejebali cała walke,ale nie do 0
Krytyka za postawę w ringu za byla słuszna,ale nie za wynik bo to nie bylo jego winna.Ale wiadomo na pochyłe drzewo to nawet koza wskoczy