ADAM KOWNACKI: MOŻE DEONTAY WILDER WEŹMIE WALKĘ ZE MNĄ?
Saudyjscy miliarderzy chcą zorganizować walkę Tyson Fury vs Anthony Joshua o wszystkie pasy wagi ciężkiej i szykują wielką ofertę zarówno dla Brytyjczyków, jak i dla Deontaya Wildera (42-1-1, 41 KO), który miałby w zamian odstąpić od trzeciego pojedynku ze swoim lutowym pogromcą, czyli Furym. Z kim mógłby się zmierzyć Wilder czekając na zwycięzcę walki unifikacyjnej? Adam Kownacki (20-1, 15 KO) ma pewien pomysł.
KOWNACKI: WSZEDŁEM MU NA TEN CIOS, WIĘC BYŁ JESZCZE MOCNIEJSZY >>>
- Szejkowie dają duże pieniądze za walkę Fury'ego z Joshuą. Dla Wildera (byłego mistrza WBC - przyp.red.) również. Może będzie chciał walki w międzyczasie? Widział, że ja przegrałem, może weźmie walkę ze mną. Może ta walka by doszła do skutku. Jest dużo możliwości. Nie można tego skreślić - powiedział Kownacki w rozmowie z TVP Sport. ''Babyface'' chce przede wszystkim rewanżu za marcową porażkę lub walki z byłym czempionem Andym Ruizem Juniorem, ale jak widać wciąż pojawiają się nowe możliwości.
Przypomnijmy, że Polak niespodziewanie przegrał w marcu przed czasem na gali w Nowym Jorku z Robertem Heleniusem i szansa na walkę mistrzowską mocno się oddaliła, choć Adam nadal jest wysoko w jednym z rankingów - WBA. Natomiast wygrana w ewentualnym starciu z Wilderem (była już o nim mowa w przeszłości, organizację tej walki ułatwia fakt, że Kownacki i Wilder współpracują z gigantem bokserskiego biznesu - Alem Haymonem) byłaby prawdziwą katapultą dla kariery Adama i powrotem do czołówki w wielkim stylu.
Wie ktoś może czy Kownacki coś zmienił trenera? Wyjechał na jakiś obóz (teraz pewnie ciężej, bo koronawirus) czy tam jakiegoś dietetyka zatrudnił? Czy dalej to samo?
Albo mu się odłożyły bomby od Heleniusa, albo postawił już tylko na kasowe walki bo wie że na pas nie ma co liczyć.
Wilderowi puchatek po przegranej na szczęście nie jest do niczego potrzebny.
Ileż on czystych ciosów od Heleniusa przyjął.
A teraz co by się stało gdyby zamiast Heleniusta był Wilder.
Od Wildera wystarczy jeden prawy do ciężkiego nokautu...
Najpierw troche smiechlem, a potem troche posmutnialem bo to niestety prawda jest najprawdziwsza :(