BEST I FACED: ROBERTO DURAN
Wielu uważa go za najwybitniejszego zawodnika wagi lekkiej. Inni wskazują na niego w klasyfikacji największego punchera wszech czasów w zestawieniu P4P. Znakomity Roberto Duran (103-16 , 70 KO) jako kolejny odpowiedział na pytania magazynu The Ring z cyklu "Best I Faced".
Był dumą Panamy. Bił tak mocno, że zyskał przydomek "Kamienne Pięści". I nie było w tym przesady, potwierdzali to bowiem kolejni rywale, nawet w tych wyższych kategoriach. Panamczyk bowiem przez lata przeskakiwał kolejne limity. Był mistrzem świata wagi lekkiej, półśredniej, junior średniej i średniej. Miał ponad 47 lat, gdy po raz ostatni zaatakował tytuł mistrza świata. Na jego drodze stanął jednak William Joppy. W swoim CV ma wygrane nad takimi sławami jak Hiroshi Kobayashi, Ken Buchanan, Esteban De Jesus (x2), Ray Leonard, Pipino Cuevas, Iran Barkley czy Jorge Castro. Ale skacząc po kolejnych limitach mierzył się z jeszcze większymi legendami. Oto jak wspomina swoich rywali.
BEST I FACED: MARVIN HAGLER >>>
Najlepszy jab: Ken Buchanan
"Był wysoki, dobrze się ruszał i boksował. Trudno było obejść jego jab, bo wyprowadzając go pozostawał cały czas w ruchu"
Najlepszy w obronie: Ken Buchanan
"Ciężko było go trafić czystym ciosem. Kiedy walczyliśmy, miałem dwadzieścia jeden lat, a on już od dawna był mistrzem świata. Brakowało mi nieco doświadczenia. Ludzie pewnie spodziewali się, że wskażę na Wilfreda Beniteza czy Raya Leonarda, ale nie byłem do tych walk należycie przygotowany. To znaczy do Beniteza i rewanżu z Rayem. Beniteza na pewno bym pokonał będąc w szczytowej formie. W walce z Buchananen często chybiałem"
Najszybsze ręce: "Sugar" Ray Leonard
"Był najszybszym zawodnikiem z jakim miałem do czynienia, choć w naszym pierwszym pojedynku widziałem nadlatujące ciosy"
Najszybszy na nogach: Ken Buchanan
"Zawodnicy wagi lekkiej byli jednak szybsi od tych z wyższych kategorii, a najszybszym z nich był właśnie Buchanan. Cały czas pozostawał w ruchu, ale w końcu go dopadłem. Tamte zwycięstwo naprawdę wiele dla mnie znaczy do tej pory"
Najtwardsza szczęka: "Marvelous" Marvin Hagler
"Trafiłem go wieloma mocnymi ciosami, a on dalej na mnie nacierał. Nie był może tak wyszkolony jak inni z moich rywali, natomiast na pewno był z nich najtwardszy"
Najinteligentniejszy w ringu: "Sugar" Ray Leonard
"Trudno wskazać tego jednego, ale zdecydowałem się na Leonarda. On potrafił dostosować się do warunków i rywala"
Najsilniejszy fizycznie: "Marvelous" Marvin Hagler
"To była bardzo ciasna i wyrównana walka, on jednak sprawił, że na samym finiszu byłem już bardzo zmęczony. Zbudowałem swój organizm do wagi średniej, lecz Marvin nadal był ode mnie znacznie większy i korzystał z tego w półdystansie. Po zrobieniu limitu nawodnił się i dzień później różnica między nami była naprawdę duża. Ale nawet mimo tego, i mojego kryzysu w końcówce, nie potrafił mnie przewrócić. Niektórzy sądzili nawet, że to ja powinienem zwyciężyć na punkty. Ale przed nim były kasowe pojedynki z Hearnsem i Leonardem, nie było więc mowy, bym po tak ciasnej walce mógł wygrać"
Najmocniej bijący: Esteban De Jesus
"On jako pierwszy w mojej karierze powalił mnie na deski. W rewanżu, który wygrałem, też miał mnie na deskach. Przegrałem przez nokaut z Thomasem Hearnsem, jednak źle zbiłem wtedy wagę. Zrobiłem to w bardzo krótkim czasie, co odbiło się na mnie niekorzystnie. Hearns trafił mnie świetnym ciosem, potem dążyłem do rewanżu, lecz nigdy go nie dostałem. Gdybym lepiej zszedł z wagą, wszystko mogło wyglądać inaczej. Najmocniej bił De Jesus"
Najlepiej wyszkolony: Ken Buchanan
"Jeśli chodzi o taktykę i umiejętności, to był jeden z najwybitniejszych mistrzów wagi lekkiej. Jego ringowa inteligencja sprawiała, że ciężko było się do niego dobrać. Nie był najsilniejszy, nie był najszybszy, ale umiejętności miał wielkie"
Najlepszy ogółem: "Sugar" Ray Leonard
"Patrząc czego dokonał po porażce ze mną, muszę wskazać na niego. Powrót po porażce nie jest łatwy, a on wrócił w wielkim stylu"
Warto wspomnieć że to właśnie Leonard zmusił w rewanżu Durana do wypowiedzenia tych niechlubnych słów "NO MAS" których to Duran po dziś dzień die wypiera.
W ogóle warto przerobić lekturę walk Duran vs Leonard, kawałek fajnej i ciekawej historii boksu.