W ROCZNICĘ WALKI MAYWEATHER vs PACQUIAO: KIBICE NIE ZROZUMIELI?
Dokładnie pięć lat temu byliśmy tuż po walce reklamowanej jako pojedynek stulecia, czyli po starciu Floyda Mayweathera z Mannym Pacquiao w Las Vegas o pasy WBC, WBA i WBO wagi półśredniej. Ta gigantyczna walka ustanowiła rekord sprzedaży PPV (4,6 miliona), a w ringu górą był jednogłośnie Mayweather. Reakcja kibiców była raczej chłodna, co wspomina były czempion Paul Malignaggi.
- Myślę, że 2 maja 2015 roku rozczarowani ''walką stulecia'' byli niedzielni kibice, którzy nie rozumieją boksu. Swoją rolę odegrało również to, że Mayweather zawsze grał rolę złego człowieka, a Pacquiao był przedstawiany jako ten dobry, faworyt kibiców - powiedział Malignaggi.
MAYWEATHER vs PACQUIAO II W LIPCU W LAS VEGAS? >>>
- Nienawiść do Mayweathera wzrosła także z innego powodu: był on niesamowicie efektywny w swoim taktycznym boksie i sprawił, że wygrana wyglądała jak łatwa robota. Pamiętam, że wielu niedzielnych fanów uważała nawet jego wygraną za ustawkę - dodał ''Magic Man''.
- Nigdy nie myślałem, że walka Mayweather vs Pacquiao będzie miła dla niewprawnego oka. To musiał być dystansowy, szachowy pojedynek, trudny do zrozumienia dla większości - podsumował temat charyzmatyczny brooklyńczyk.
Nie raz i nie dwa rozmawiałem z ludźmi na galach bokserskich i jakie było początkowo moje zdumienie kiedy okazywało się,ze moi rozmówcy mieli dość blade pojęcie na temat zawodników ich rekordów ze o stylu walki już nie wspomnę lol
Wiec nie ma się czemu dziwić ze pomimo dużej widowni jaka zgromadziła walka Pacmana z TBE nie odniosła nie spełniła ona oczekiwań jeśli chodzi o widowiskowość równa randze wydarzenia
Co za tym idzie sam wynik jak i przebieg walki był dużym rozczarowaniem dla wielu kibiców
Ludzie mogli sobie nie zdawać sprawy jak wymagającym pod względem rozumienia tego co dzieje się w ringu jest boks Floryda,no a z drugiej strony Pacman tez walczył dość zachowawczo
W efekcie wyszła kupa stulecia trudna do przełknięcia dla zwykłych kibiców ale która delektowali się tzw wielbiciele sweet science...
Tylko że zarozumiały murzynek nie chciał walczyć z filipińską wersją świętego Tomasza gdy ów był w swoim prime..."
Tak wlasnie bylo, dobrze ze sa jeszcze tacy ktorzy to jeszcze pamietaja..
I co wtedy? Co by to dało? Nawet w swoim prime Manny nie miał nic na Floyda.