KOWNACKI OTWARTY NA WALKĘ Z RUIZEM: ZNÓW POPRAWILIBYŚMY REKORDY
Zarówno Adam Kownacki (20-1, 15 KO) jak i Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) boksują na galach Ala Haymona. Obaj należą też wciąż do czołówki wagi ciężkiej, pomimo iż przegrali ostatnie walki. Nic więc dziwnego, że pada pytanie odnośnie zestawienia Polaka z Meksykaninem w ringu.
- To był dla mnie trudny okres. Przegrałem pierwszą walkę, ale po raz pierwszy też zostałem zraniony i nie do końca wiedziałem, jak sobie poradzić z taką sytuacją. Zamiast się wycofać i trochę odczekać, by dojść do siebie, ja jeszcze wdałem się z nim w wymiany - analizuje polonijny wojownik, który w nocy z siódmego na ósmego marca został zastopowany w czwartej rundzie przez Roberta Heleniusa (30-3, 19 KO).
Ruiz z kolei w grudniu przegrał rewanż z Anthonym Joshuą (23-1, 21 KO) i stracił pasy IBF/WBA/WBO królewskiej kategorii. Obaj panowie chcą jak najszybciej wrócić, być może nawet stając naprzeciw siebie.
- Takie zestawienie jest jak najbardziej możliwe, tym bardziej, że to jedna z najlepszych walk do zrobienia. Razem z Chrisem Arreolą pobiliśmy rekordy wyprowadzonych i trafionych ciosów w wadze ciężkiej. W mojej walce z Ruizem prawdopodobnie byłoby tak samo - uważa Kownacki. Za moment dodaje jednak. - Najbardziej zależy mi tak naprawdę na rewanżu z Heleniusem i udowodnieniu, że to co się stało było tylko wypadkiem przy pracy. Wrócę silniejszy - dodał najlepszy polski pięściarz wagi ciężkiej.
To potwierdza żałosną obronę obu...
Do niedawna Adama chronił jego "hełm", ale zrobił się dziurawy od tego co zebrał.
Bez poprawy podstaw boksu nie ma co wychodzić do Heleniusa.
Jego ciosy mają za słabą moc na najlepszych w wadze ciężkiej- bo zadawane są z samych rąk.
Co z tego że ciężka ręka, skoro Arreola (wiekowy) zebrał tyle i nie leżał nawet?
Brak obrony...
Adam powinien przemyśleć czy z takim stylem warto kontynuować karierę...
Wszystko zależałoby od wagi Ruiza, jego nastawienia itd.
Jakby Adam chciał się zwyczajnie odbudowywać ze słabszymi rywalami, to na przeciwnika pokroju Ruiza może liczyć najwcześniej w 2022 roku.
Szkoda że z Joshuą nie chce zawalczyć... Pewnie też pobiłby jakiś rekord...
Facet dopiero co przegrał z gościem który miał być tylko przystankiem i to przegrał dość dotkliwie a już snuje sobie plany na kolejne walki na poziomie na którym nawet jeszcze nie był...
Niech Adam lepiej skupi się na wyciągnięciu poprawnych wniosków z tego co się stało bo póki co z jego wypowiedzi wynika raczej że nie ma pojęcia gdzie popełnił błędy tak jak i nie ma pojęcia że trzeba by te błędy poprawić. Teksty o 9 wygranych na 10 walk, o tym że niby pierwszy raz został zamroczony i powinien robić co innego (co z tego że powinien jak nie umie? Tak samo zachował się jak go zamroczył i to fest Martin- zaczął machać rękoma i odpowiadać tylko wtedy się udało bo Martin aż tak dotkliwie nie bije).
Tu jeszcze można powalczyć o poprawę ale potrzebne są drastyczne działania a nie pitolenie o tym że to był wypadek przy pracy i chętnie z Ruizem zawalczy zbierając na ryj kolejne 500 ciosów...
Zresztą podejrzewam że nawet jakby naporem Kownacki przewyższał Ruiza to ręce ma znacznie wolniejsze i wali z samych rąk często obszerne ciosy. Rozbiłby się o Ruiza jak Arreola o Stiverna.
Zmiana trenera albo postawienie ultimatum że ma się poświęcić robocie a nie że facet nie może wyjechać z nim na obóz bo trenuje jakiś na miejscu u siebie... Do tego usystematyzowanie diety i utrata zbędnego balastu do sensownego poziomu. Praca nad fizycznością i nie chodzi tu o to żeby Adam został kulturystą ale żeby wyciągnął z swojego organizmu maks a nie zadowalał się tylko naturalnymi predyspozycjami.
Ma problem z ogarnianiem tego wszystkiego na miejscu? W domu? To wyjeżdżać na pełne obozy w góry.
Przestać oszczędzać na tym na czym może zyskać. Zarobił już tyle że stać go by w siebie zainwestować.
Adam ma za zadanie mówić jaki to nie jest mocny i że nikogo się nie boi.