TWÓRCA PPV: SPRZEDAŻ TRZECIEJ WALKI FURY'EGO Z WILDEREM MOŻNA PODWOIĆ
Panuje powszechna opinia, że trzecia walka Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO) z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO) wykręci gorsze wyniki sprzedaży PPV niż lutowy rewanż. Zupełnie inaczej widzi to Mark Taffet, pomysłodawca pay-per-view, pracujący niegdyś dla HBO.
Taffet wpadł na taki model przy okazji szykowanej walki Evandera Holyfielda (25-0, 21 KO) z George'em Foremanem (69-2, 65 KO). Więcej o tym pisaliśmy parę lat temu TUTAJ.
Bob Arum miał nadzieję na 2 miliony przyłączy PPV przy okazji lutowej, drugiej walki. Fury zdominował Wildera, posłał go na deski w trzeciej i piątej rundzie, a w siódmej zmusił sędziego do zastopowania potyczki. Sprzedaż PPV nieznacznie przekroczyła 800 tysięcy. Zdaniem Taffeta, ta liczba może jednak zostać nawet podwojona za trzecim razem. Dopełnienie trylogii miało odbyć się 18 lipca, lecz w związku z pandemią koronawirusa wstępnie przełożono wszystko na 3 października.
- Oni mogą dobić nawet do półtora miliona. Jeśli ustawiasz poprzeczkę zbyt wysoko i mówisz o tym jeszcze w mediach, sam siebie skazujesz na porażkę w sprzedaży. Nawet jeśli całą resztę zrobiłeś dobrze. Kiedyś testowałem zainteresowanie walkami telefonami do moich braci. Jeśli oni mówili, że na pewno obejrzą, wiedziałem, że dobijemy do 1,5 miliona sprzedanych przyłączy. Kiedy zadzwoniłem z ciekawości przed rewanżem Fury'ego z Wilderem, obaj powiedzieli mi, że nie będą tego oglądać. Co prawda to świetni i charyzmatyczni sportowcy, jednak wciąż nie generują jeszcze zainteresowania w innych środowiskach niż to sportowe. Trzeba więc przedstawić tych zawodników większej grupie ludzi, zbudować ich medialnie, tym bardziej, że ich obie walki były świetne i dały im spory rozgłos. PPV to trudny biznes, ale jeśli będzie dobry produkt, koronawirus nie zniechęci ludzi do płacenia za fajne widowisko. Przy odpowiedniej pracy i promocji trzeciej walki Fury'ego z Wilderem sprzedaż PPV może zostać nawet podwojona - przekonuje Taffet.
Ide o zakład, że sprzedadzą mniej przyłączy niż w drugiej potyczce. Ta walka nie jest już tak interesująca. Wilder dwukrotnie przegrał, w drugiej walce został absolutnie zdominowany. Rynek bokserski czeka na AJ vs Fury, a nie Fury vs Wilder.
tymczasem zobaczycie, ze za iles lat bedzie to jedna z najwiekszych trylogii w historii HW. Tego sie dzisiaj nie widzi.
Tego się zarówno dzisiaj jak i za sto lat nie zobaczy. Pewnie dlatego, że po prostu to nawet nie stało przy Pacquiao vs Marquez itp. ;)
Świat pamięta wojny, a nie walki do jednej mordy.
@gerlach
tymczasem zobaczycie, ze za iles lat bedzie to jedna z najwiekszych trylogii w historii HW. Tego sie dzisiaj nie widzi.
Tego się zarówno dzisiaj jak i za sto lat nie zobaczy. Pewnie dlatego, że po prostu to nawet nie stało przy Pacquiao vs Marquez itp. ;)
Świat pamięta wojny, a nie walki do jednej mordy.
Święte słowa dlatego pojedynki jak Pacquaio vs Marquez,Bowe vs Holyfield,Ali vs Frazier czy Gatti vs Ward zawsze będą elektryzować.