BABILOŃSKI DO WASILEWSKIEGO: PO CO SĄ TWOJE WPISY? [PEŁNY DIALOG]
Dzień bez twitterowych wojenek dniem straconym. Dziś w rolach głównych Andrzej Wasilewski i Tomasz Babiloński. Dziś szef grupy Knockout Promotions w jednym z tweetów napisał, że Przemysław Runowski twierdzi, że nie został rozliczony za grudniowy występ podczas gali Babilońskiego w Nowym Dworze Mazowieckim. Na odpowiedź Babilońskiego nie trzeba było długo czekać.
- Runowski nawet nie zaczął poważniejszego boksu, a szkoda. Teraz twierdzi że za Nowy Dwór nie został rozliczony - napisał na swoim Twitterze Wasilewski. Dał do zrozumienia, że to rzekomo Runowski tak twierdzi.
Babiloński wysłał screen rozmowy z Runowskim. Babiloński zapytał w niej, dlaczego Runowski sieje nieprawdę. Pięściarz odpowiedział, że to nie prawda i nie wie o czym Wasilewski mówi. Załączamy screen, który opublikował w mediach społecznościowych szef Babilon Promotions.
Babiloński: Po co są twoje wpisy? Mało masz wrogów - odpowiedział Wasilewskiemu Tomasz Babiloński, wysyłając jednocześnie screen.
Wasilewski: Wrogów w boksie? Poważnych? Coś by się znalazło. A dlaczego pytasz Tomek? - pyta Wasilewski.
Babiloński: Piszesz znów nieprawdę
Wasilewski: Napisałem gdzieś to, co kolega rozgłasza. Jeśli kłamie, co mu się nieraz już zdarzało, to zgoda, napisałem nieświadomie nieprawdę
Babiloński: Ale po co? Tak jak sianie plotek do TT? Andrzej, myślisz dalej, że ludzie ze sobą nie rozmawiają? Ciągle wszystkich uważasz za idiotów.
Wasilewski: Chodzi rozumiem o ewentualny brak zapłaty? Tomek, to przecież zupełny drobiazg. Jakieś jedno drobne rozliczenie lub niestety brak wdzięczności kolejnego zawodnika. Ale myślę, że już czas głośno mówić, a nie jak przez 10 lat dawać po sobie jechać i w rozliczeniach, i w opinii jak po łysej kobyle. Mówię to już od kilku dni. Tak samo jak mówię, że ważny jest amerykański kontrakt M. Cieślaka
Babiloński: Nie lepiej zająć się prawdopodobnym strajkiem w KP? [Knockout Promotions - red.]
Wasilewski: U mnie nie ma strajków. Ani ew. ani nie
Babiloński: Przeczytaj swojego TT. I proszę cię kolejny raz: przestań mówić nieprawdę. Są czasy trudne, ale nie martw się, żyję i mam się dobrze. Polski też jest ważny, a jedynie sąd może rozwiązać kontrakt, nie tt ani portale.
Wasilewski: Który? Ten podpisany przez Zbyszka i Ciebie za moimi plecami? Nie znam go, nie mogę ocenić, dowiedziałem się o tym miłym geście z Waszej strony, jak się pokłóciliście. A tak na logikę, po co go w ogóle podpisywaliście? I Zbyszek i Ty byliście przecież w kontrakcie USA? Kwestia procentów?
Babiloński: Andrzej proszę cię, podpisujesz kontrakty z naszymi zawodnikami od lat beze mnie. Po prostu masz wszystko i wszystkich w dupie!
Wasilewski: Hmm... Ciekawe. Za Twoimi plecami? Z kimś obcym trzecim? Żeby podzielić czyjeś procenty?
Babiloński: Mówisz o procentach w kwocie 100$ czy 100€? Nie, na przykład nie dostałem gdzie cię prosiłem 78 razy o kontrakty Głowackiego z Okolie oraz Szeremeta kontra GGG, do dziś nie otrzymaliśmy, a przecież mamy tzw. deal
Wasilewski: Jak tylko będą, natychmiast dostaniesz, podam Ci też datę i miejsce, i na 99% będziesz miał bilet przy ringu. A odpowiedz na moje pytanie, które już dzisiaj 4 razy zadałem? Ty wybrałeś wariant publicznej rozmowy, czym mnie bardzo zdziwiłeś
Babiloński: Trzymam za słowo. Nie mierz wszystkich swoją miarą. Powtórz pytanie, bo chyba nie pytasz mnie
Wasilewski: Mierzę swoją. Na szczęście dla wielu. Moje pytanie brzmi: jaki był cel, sens i logika tego chytrego dziadowskiego planu i podpisywania kontraktu za Leona i moimi plecami? W dniach, w których rozmawialiśmy jak kumple i partnerzy pewnie czasem po 10 razy dziennie? Kontakt był online.
Babiloński: Przed galą w Zakopanem bodajże 1,5 roku temu jak za moim plecami spotkałeś się, zapytaj Zbycha, oraz nieładnego maila wysłałeś na mój temat do panów RatSort. Pierwszy rzuć kamień jak jesteś bez winy. Po drugie, przecież Andrzejku ja też jestem w amerykańskim kontrakcie, a nowy podpisałem, bo czułem ruch ludzi spod R [Radomia].
Wasilewski: Hmm... To było to Zakopane, na którym wyszły twoje kontrakty FIBRAIN, Windoor i Yuniversal Podlaski?
Babiloński: Dokładnie moje, bo ja twoich nigdy nie widziałem, same straty
Wasilewski: Nie trzyma to się w ogóle kupy. Wasz najnowszy kontrakt można skutecznie rozwiązać jak Balskiego, zgodnie z bodaj 746 KC.. Stąd takie były wywiady o braku zaufania. Nie rozumiałem ich, bo nie wiedziałem o Waszych tajnych spiskach i kolejnych za moimi plecami kwestiach. A USA nie.
Wasilewski: Moje widziałeś. I były wszystkie rozliczone... Idziemy na pewno dalej?
Babiloński: Jak można to go rozwiąż. Andrew, sąd nie ty i #zapytaj Zbycha
_____________________________________________
Babiloński: Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni
Wasilewski: Ja się śmieję cały czas i nie martw się, nie musisz mnie w tej sprawie mobilizować. Choć naprawdę zawsze wolę coś budować. Ale jest ironia w tej sytuacji, którą łatwo można było przewidzieć. Wy, oczywiście nieskutecznie, [chcieliście] mnie od Cieślaka out, a po chwili Ciebie też chcieli out
Babiloński: Myśle, że kontraktami najlepiej niech się zajmą adwokaci, którzy mają skończone aplikacje
Wasilewski: Pełna zgoda
Tak jak pisałem wcześniej, skoro nie ma walk bokserów w ringu, to można sobie popatrzeć na walki promotorów w kuluarach, może będzie z tego kolejny materiał na FameMMA ;)
nie martw się, może to oczyścić atmosferę, Bardzie się dowiemy kto jest kto.
Zastopuje kariery niewielu polskich zawodowców.
Ja rozumiem że każdy ma orze jak może, ale w jedności siła.
Oczywiście konkurencja jest potrzebna ale nie walcząca na noże bo tort jest naprawdę niewielki.
Nie oceniem i nie bronię Wasilewskiego, raczej doceniam to jakie szanse dał swoim zawodnikom.
W tym biznesie trzeba być cwanym inaczej można pójść z torbami.
Negatywne zachowania powinny być piętnowane. I tak się powoli dzieje.