TAJEMNICZY WILDER WCIĄŻ ANALIZUJE PRZYCZYNY PORAŻKI Z FURYM
Mimo krytyki ze strony środowiska, były mistrz świata WBC wagi ciężkiej Deontay Wilder (42-1-1, 41 KO) wciąż twierdzi, że przed lutową, przegraną przez TKO rewanżową walką z Tysonem Furym (30-0-1, 21 KO) stało się coś, co przeszkodziło Wilderowi w takim występie, do jakiego przyzwyczaił swoich kibiców.
JOSHUA: WILDER JEST DZIWKĄ, JA JESTEM MĘŻCZYZNĄ >>>
- Wszystko, co się stało, miało miejsce w ciągu ostatnich piętnastu minut przed walką. Jest wiele rzeczy, o których nie chcę teraz mówić. Wciąż myślę o pewnych sprawach wokół walki. Nie wierzę, że mnie to spotkało, w dodatku w tym momencie kariery. Może w przyszłości, kiedy zacznę kolejny obóz, ujawnię szczegóły tamtego wieczoru. Nadal próbuję rozpracować pewne sprawy - powiedział Wilder, który wykorzystał zapis w kontrakcie na drugą walkę i zdecydował się na trzeci pojedynek. Miał się on odbyć w lipcu, ale z powodu pandemii koronawirusa w grę wchodzi teraz podobno termin październikowy.
JONES JR DO WILDERA: JAK MOŻESZ MÓWIĆ, ŻE FURY NIE JEST MISTRZEM? >>>
- Czy to (problemy, o których wspomniał Wilder - przyp.red.) pojawiło się podczas walki? Nie. Musicie zrozumieć, jakim typem człowieka był Deontay Wilder w tamtym momencie. Wszyscy rozumieją, jakim jestem sportowcem. Ludzie, którzy znają boks, wiedzą, że nie byłem sobą tamtej nocy. Można to stwierdzić na podstawie różnicy między pierwszą a drugą walką. Na podstawie różnicy w reakcji na wydarzenia w ringu. W pierwszej walce polowałem, w drugiej się cofałem. To byli dwaj inni ludzie. Czułem się jak zombie, ale wyciągnę wnioski i stanę się lepszy. To nie koniec - dodał artysta nokautu z Alabamy.
Pozostaje pytanie, czy normalny-świetny Wilder wygra z napierającym jeszcze bardziej, świetnym Furym?
Brawa że będzie trzecia walka, przekonamy się :)
Wilder czaruje, kombinuje jak koń pod górę, wykazuje się małą inteligencją i brakiem sprytu brnąc w coraz to głupsze teorie a sprawa jest banalnie prosta.
Facet wbrew pozorom wszedł w tą walkę bardzo dobrze więc absolutnie WYKLUCZONYM JEST by "coś dopadło" go tuż przed wejściem do ringu. Ostry powtarzalny jab którym trafiał Fury'ego (o czym sam Tyson wspomniał), dobra szybkość i nawet tam chyba poleciały w tych pierwszych rundach groźne prawe których Fury nie zdołał uniknąć... Nic nie wskazywało na to że coś nie gra.
Zauważalna natomiast była jego reakcja jak Fury zaczął odpowiadać i naciskać i Wilder dostał parę ciosów w odpowiedzi. Po mowie ciała przynajmniej wg mnie w pewnym momencie dało się zauważyć że facet w jednej chwili zdał sobie sprawę że jednak te ciosy takie lekkie nie są i że ten facet naprawdę wyszedł się bić i go sprać.
Wtedy zaczęły się schody- a jak jeszcze Fury zaczął go traktować jak typowy "Bully" i oprócz intencjonalnie mocnych ciosów wykorzystał siłę by go podduszać, szarpać nim i ogólnie go maltretować Wilder momentalnie się pogubił bo on w bliższym dystansie za wiele nie potrafi.
Albo Wilder jest kretynem albo udaje że nie rozumie co się wtedy stało. Nie polował a się cofał bo nacisnął na niego świetny, silniejszy i lepszy pięściarz który bił mocno i wyłączył jego największą broń czyli prawy prosty po namierzeniu dystansu lewą bo nawet nie było na to czasu.
"Albo Wilder jest kretynem albo udaje że nie rozumie co się wtedy stało."
Jak dla mnie Wilder jest tym kretynem. Znajduje sobie coraz głupsze wymówki a nawet ciśnie po Furym, mówiąc, że nie jest prawdziwym mistrzem. Urażony chłopiec, który nie umie poradzić sobie z przegraną.
A Koshi twierdził, że to AJ jest jak dziecko. Haha
"Ludzie, którzy znają boks, wiedzą, że nie byłem sobą tamtej nocy. Można to stwierdzić na podstawie różnicy między pierwszą a drugą walką. Na podstawie różnicy w reakcji na wydarzenia w ringu. W pierwszej walce polowałem, w drugiej się cofałem."
Wilder zdziwiony, a przecież w przeciwieństwie do pierwszej walki, w drugiej walce Fury wywierał mocny pressing. Nie zostawił mu pola do zadawania długiego prawego prostego.
Może Wilder był minimalnie gorszy, bo nabrał więcej masy mięśniowej. To go mogło spowolnić. Niepotrzebnie wyszedł cięższy, bo i tak nie równoważył siły Furego w przepychankach.
WLAZL DO 'EVERYTHING IS BLACK'...Jesus , world etc.
No i ma czarno na białym ze nie wszyscy i nie wszystko no procz czarnego scenariusza i dziury
w takiej zbroi nie dobiegł do toalety?
Poziom komentarza adekwatny do poziomu wypowiedzi DW ;)
Rafał cały czas podkreślał że Wilder jest już multimilionerem i ma jacht. To z niego łacha drę.
A że prostak nie potrafi sie odegrać w inny sposób niż tekstami o starej (czyli poziomie największej gimmbazy), to tylko świadczy o jego słabej psychice. Koshi powinien być opanowany i chłodny, a nie płaczliwy jak kobieta. :)