CASTILLO: W OCZACH KIBICÓW POKONAŁEM MAYWEATHERA
Pierwszy pojedynek Floyd Mayweather vs Jose Luis Castillo wciąż jest uważany przez niektórych za porażkę Mayweathera, choć werdykt sędziów wskazał jego zwycięstwo. Dziś do tej słynnej walki wraca Castillo, nadal uważający się w pewnym sensie za poszkodowanego i odwołujący się do werdyktu opinii publicznej.
STEPHEN EDWARDS: MAYWEATHER JR WYGRYWA Z ŁOMACZENKĄ >>>
Przypomnijmy, że pierwsza walka Castillo z Mayweatherem miała miejsce w kwietniu 2002 roku. Był to pojedynek niezwykle wyrównany, ale sędziowie wypunktowali wyraźne zwycięstwo Amerykanina (116-111 i dwa razy 115-111). Kibice i dziennikarze nie zgadzali się z punktacją, a wielu widziało wygraną Castillo, który stracił tytuł WBC wagi lekkiej. W grudniu doszło do rewanżu, tym razem kontrowersji nie było i Mayweather wygrał na punkty w zgodnej opinii obserwatorów. Sędziowie punktowali dla niego znów jednogłośnie (116-113 i dwa razy 115-113)
- W oczach kibiców wygrałem. Niestety sędziowie widzieli to inaczej. Nie szukam jednak wymówek, choć miliony ludzi nie mogą się mylić... Porażka to zawsze porażka, zwłaszcza wtedy, gdy ponosisz ją w walce o tytuł, nie wiem jednak, czy moja kariera poszłaby w innym kierunku, gdybym wygrał. Mayweather był wtedy na mistrzowskim poziomie i miał za sobą medal igrzysk olimpijskich, ale nie był potworem, którym stał się później - powiedział w tym tygodniu Castillo.
- (...) Byłem mistrzem wagi lekkiej, a Floyd przyszedł z wagi super piórkowej. W tamtym okresie kariery dostawał walki mistrzowskie, bo nie był uważany za takiego potwora, jakim jest obecnie - dodał Meksykanin, który zakończył bogatą w sukcesy karierę w 2014 roku.
Zgadzam się. Naprawdę bliskie były walki Mayweathera z ODLH i Maidaną I, ale to były imo walki wygrane. Z Castillo, Floyd przegrał..