JOSHUA: NIE BĘDZIE LEPSZEGO CZASU NA WALKĘ Z FURYM NIŻ JEST TERAZ
- Żeby udowodnić, iż jestem numerem jeden, muszę pokonać Fury'ego. Ale on musi pokonać też mnie, aby móc się nazywać najlepszym - mówi Anthony Joshua (23-1, 21 KO), zunifikowany mistrz IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Ostatni z pasów, ten w wersji WBC, należy do Tysona Fury'ego (30-0-1, 21 KO).
Obaj panowie mają swoje zobowiązania i rywali, którym najpierw muszą dać walkę. Tak oto na Joshuę czeka Kubrat Pulew (28-1, 14 KO), a na Fury'ego dopełnienie trylogii z Deontayem Wilderem (42-1-1, 41 KO).
DEONTAY WILDER: W MOICH OCZACH TYSON FURY NIE JEST MISTRZEM >>>
- Jeśli Fury chce być numerem jeden, musi przyjść i walczyć ze mną. Zróbmy to w końcu. Mam resztę pasów i tylko taki pojedynek ma teraz sens. Jestem zunifikowanym mistrzem, on ma tytuł WBC. Lepszy z naszej dwójki zdominuje wagę ciężką i będzie absolutnym mistrzem świata. Logika nakazuje, byśmy się spotkali i udowodnili sobie, kto naprawdę jest najlepszy. Lepszego czasu na ten pojedynek już nie będzie - dodał Joshua.
Fury natomiast jest na topie obecnie i tak naprawdę 3 walka z Wilderem to jego przekleństwo w tym momencie- ryzyko z Deontayem będzie zawsze spore a co może zyskać oprócz wypłaty mniejszej niż za dwie poprzednie walki i nieporównywalnie mniejszej niż w przypadku walki z AJ-em?
Nic/
Jakoś nigdy nie Joshua nie przekonał i dalej widzę, jak kiwa się po ciosach Whyte, Takama, Powietkina, Ruiza i Klitschko
Swoją drogą Eddy nie doprowadzi AJ do tej walki bo wie, że ta jego kura znosząca złote jajka zrobiła się szklana, i chce trochę potrzymać tytuł w swojej stajni
I to nie Hearn wystawia swoją największą gwiazdę na ludzi pokroju Pianety, Schwarza czy Wallina.