ANDY RUIZ JR: CHCĘ ŻEBY TRENOWAŁ MNIE EDDY REYNOSO
Chyba sprawa się wyjaśnia. Najpierw rękę w mediach wyciągnął Eddy Reynoso. A Andy Ruiz Jr (33-2, 22 KO) podchwycił ten pomysł. Wkrótce obaj rozpoczną współpracę?
Meksykanin na początku grudnia stracił pasy IBF/WBA/WBO wagi ciężkiej. Zaraz potem rozstał się z Mannym Roblesem. Ponad pięć miesięcy później nadal nie wiemy, kto stanie w jego narożniku, choć z ostatnich wypowiedzi wynika, iż może to być właśnie trener sławnego Canelo.
- Nie wykluczam takiej współpracy i chętnie potrenuję Ruiza. Oczywiście o ile będzie prezentował odpowiednią dyscyplinę. Przecież prowadzenie pierwszego w historii meksykańskiego mistrza świata wagi ciężkiej byłoby prawdziwym zaszczytem - mówił kilkadziesiąt godzin temu Reynoso.
- Chcę, żeby trenował mnie Eddy Reynoso - mówi już teraz wprost "Niszczyciel", który od kilkunastu dni sam trenuje dwa razy dziennie. Nawet regularnie biega, czego podobno nie lubi najbardziej.
Napewno duża wiedza, ale jeszcze wieksze ego, to by nie zagralo
W te trenowanie i bieganie Ruiza Jr,to nie wierze, ale mam nadzieje, ze pod wodza nowego trenera Andy sie ogarnie, bo to swietny piesciarz,ma gorące nazwisko i szkoda zeby boks na najwyższym poziomie stracił takiego zawodnika
Spodziewam się, że Andy przyjmie dar w postaci cudownych soków, jakie i Canelo wciąga litrami w żyły.
Spodziewam się, że prędzej czy później dojdzie do konfliktu i spodziewam się, że będą filmiki jak Canelo bije Ruiza na sparingu.
Czyli będzie ciekawie, jestem za.
to nie celebryta, tylko prawdziwy trener - tylko nieaktywny. Celebryta to nie emeryt w danej dziedzinie tylko ktoś kto mało potrafi w danej dziedzinie a dużo gada i żyje z tego.. że jest i celebruje swoją osobę :). Rozumiem jak ktoś nazywa Szpilkę bokserskim celebrytą ale Teddy Atlas ma osiągnięcia w swojej dziedzinie w przeciwieństwie do niego. A Eddy Reynoso, jak ktoś tu zauważył ma jedno oczko w głowie - rudego, więc jak coś wypadnie to Andy nie będzie priorytetem a u Teddego by był ale też musiałby się poddać zbawiennej dla niego dyscyplinie nie tylko na treningu (i oto ma ból dupy).
"jeżeli Andy będzie miał możliwość trenowania w obecności pracowitego i zdyscyplinowanego Saula Alvareza to może, na zasadzie zwykłej ambicji i by nie czuć się gorszym, dostosuje się do reguł panujących w gymie"
I to jest jakiś konkretny argument.